Debata w PE. Grzegorz Schetyna zapewnia: europosłowie PO byli na sali
Były szef MSZ uważa, że eurodeputowani PO podczas debaty o Polsce w PE "dobrze wykonali swoją pracę", choć można wyciągnąć pewne wnioski na przyszłość.
2016-01-20, 10:25
Przewodniczący sejmowej komisji spraw zagranicznych poproszony był w TOK FM o komentarz, czy PO podczas wtorkowej debaty w Parlamencie Europejskim stanęła na wysokości zadania, pojawiły się bowiem głosy, że przedstawiciele tej partii byli w trakcie debaty zbyt bierni.
Grzegorz Schetyna wyjaśnił, że w ramach debaty każda grupa miała trzy głosy, każdy po 1,5 minuty. - W imieniu grupy Europejskiej Partii Ludowej, do której należy PO i PSL, pierwszy głos był Hiszpana, który zajmuje się praworządnością i sprawiedliwością w tych komisjach. Tak ustalili eurodeputowani grupy - że wypowiadają się szefowie, a polski głos jest podsumowujący, ostatni - powiedział i dodał, że reprezentant PO Jan Olbrycht wykorzystał ten czas.
Jego zdaniem eurodeputowani z PO dobrze wykonali swoją pracę, ale istotniejsze jest to, jak ta praca jest odbierana w Polsce. Zdaniem Schetyny z debaty można jednak wyciągnąć pewne wnioski. - Trzeba było nie zgodzić się na ustalenie w Europejskiej Partii Ludowej, że pierwszy głos zabiera Hiszpan, a nie Polak - przyznał.
(Film - "Teatr polityczny" i "PiS dyskredytowało KE". PO i PiS o debacie/ Źródło: TVN24/x-news)
REKLAMA
W mediach pojawiły się wątpliwości, czy europosłowie PO byli obecni podczas debaty. Schetyna zapewnił jednak, że na sali byli wszyscy polscy eurodeputowani z jego partii.
Mówiąc o debacie stwierdził: "Sam fakt, że do niej doszło, to coś niepokojącego" - powiedział. Porównał wtorkową debatę do "wzywania Polski na dywanik", "karcenia jej" czy też "pouczania". - Patrzę na to jak na zły dzień dla naszego kraju - dodał.
PAP/aj
REKLAMA