Sekretarz generalny NATO: wzmocnienie wschodniej flanki to nie powrót do zimnej wojny
Nowe decyzje w sprawie wzmocnienia obecności Sojuszu we wschodnioeuropejskich krajach członkowskich mają zapaść na lipcowym szczycie NATO w Warszawie.
2016-01-28, 17:47
Posłuchaj
Wzmocnienie wschodniej flanki NATO podczas szczytu w Warszawie. Relacja Wojciecha Cegielskiego (IAR)
Dodaj do playlisty
Wzmacniając swoją wschodnią flankę, NATO nie zamierza wracać do zimnowojennych pozycji i rozmieszczenia setek tysięcy żołnierzy wzdłuż swych granic - powiedział w czwartek sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
- Nie mówimy o powrocie do pozycji zimnowojennych z setkami tysięcy żołnierzy rozmieszczonych wzdłuż granic. Nie ma mowy, byśmy do tego wrócili. Ale mówimy o pewnym zwiększeniu obecności militarnej oraz zwiększeniu zdolności i gotowości naszych sił do rozmieszczenia - podkreślił Stoltenberg na konferencji prasowej w Brukseli.
"Wschodnia flanka wzmocniona"
Stoltenberg przypomniał, że już w ciągu ubiegłego roku Sojusz zwiększył swoją obecność na wschodzie, m.in. poprzez patrole powietrzne i morskie, ćwiczenia czy wzmocnienie Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego w Szczecinie.
- Przed szczytem w Warszawie rozmawiamy o tym, co więcej trzeba zrobić. Musimy znaleźć właściwą równowagę między zwiększoną obecnością we wschodniej części Sojuszu a większą zdolnością do wzmocnienia tej obecności w razie potrzeby - powiedział.
Według Stoltenberga zwiększona obecność NATO może oznaczać nie tylko więcej żołnierzy Sojuszu w tych krajach, ale także więcej sprzętu, infrastruktury czy też szybsze przerzucanie sił i sprzętu w razie potrzeby. Stoltenberg zastrzegł, że jeszcze jest zbyt wcześnie, by mówić, jakie będą konkretne decyzje szczytu.
Szef NATO o sytuacji w Polsce
Wzmocnienie wschodniej flanki NATO to reakcja na zagrożenia ze strony Rosji, która zaanektowała Krym i wsparła separatystów na wschodniej Ukrainie. Moskwa uważa jednak, że większa obecność wojskowa we wschodnioeuropejskich krajach Sojuszu będzie złamaniem uzgodnień z aktu założycielskiego Rady NATO-Rosja z 1997 roku.
Pytany, czy nie niepokoi się, że sytuacja wewnętrzna w Polsce i wątpliwości KE co do poszanowania rządów prawa mogą wpłynąć na szczyt Sojuszu w Warszawie, Stoltenberg podkreślił, że "UE i NATO są zbudowane na podstawie tych samych wartości: demokracji, wolności jednostki i praw człowieka".
- NATO nie ma jednak takich mechanizmów, jak UE, a więc tymi kwestiami zajmuje się teraz Unia. Nie zamierzam komentować procesu prowadzonego przez UE - dodał.
- Mogę tylko powiedzieć, że te podstawowe wartości są bardzo ważne dla NATO. Sojusz powstał, by je chronić - dodał Stoltenberg. - Są one ważne także dla jedności Sojuszu, który stanowi fundament naszej siły i zdolności do wspólnego działania - powiedział.
Jak poinformował, rozmawiał o znaczeniu tych wartości z polskim prezydentem Andrzejem Dudą, z którym spotkał się 18 stycznia w Brukseli.
13 stycznia Komisja Europejska zdecydowała się wszcząć wobec Polski pierwszy etap procedury dotyczącej ochrony państwa prawa. Powodem jest nieprzestrzeganie orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego w sprawie wyboru sędziów oraz wątpliwości co do nowelizacji ustawy o TK.
FILM:Szef MSZ Witold Waszczykowski powiedział, że Francja popiera obecność stałych baz NATO w Polsce. Do spotkania z szefem francuskiej dyplomacji doszło przy okazji szczytu ekonomicznego w Davos.
PAP, bk
REKLAMA
REKLAMA