Przewodniczący Bundesratu ostrzega Niemców przed arogancją wobec Polski
- Zbyt szybko wpadamy w ton mentorski wobec Polski i innych krajów Europy Środkowej i Wschodniej - stwierdził Stanislaw Tillich.
2016-02-09, 15:20
Posłuchaj
Premier Saksonii i szef Bundesratu w wywiadzie dla "Berliner Morgenpost" zapowiedział, że jako szef drugiej izby niemieckiego parlamentu odwiedzi Polskę, Węgry i Rosję.
Polityk CDU zaznaczył, że nowy polski rząd kierowany przez Beatę Szydło "próbuje oczywiście inaczej rozkładać akcenty". - Szydło wypowiedziała się jednak wyraźnie za pozostaniem Polski w UE i NATO - zauważył Tillich.
Powiązany Artykuł

Witold Waszczykowski zarzuca Niemcom brak solidarności
Przyznał, że kilka tygodni temu doszło do "poważnego obciążenia" relacji polsko-niemieckich. Jego zdaniem, dzięki rozmowom prowadzonym przez członków niemieckiego rządu "nastąpiła normalizacja".
REKLAMA
Polityk zaznaczył, że problem dotyczy nie tylko Polski. - Uważamy, że nasze pojmowanie demokracji, tak jak w Niemczech czy we Francji, jest jedyną prawdziwą wersją. Powinniśmy jednak uznać, że kraje bałtyckie, Polska, Czechy czy Słowacja mają swoje własne drogi społecznego współżycia - zauważył niemiecki polityk zastrzegając, że wszystko musi odbywać się w ramach europejskiego prawa i europejskich wartości.
- Lepiej jest rozmawiać ze sobą niż mówić o sobie - podkreślił.
Tillich objął w styczniu funkcję przewodniczącego Bundesratu - drugiej izby niemieckiego parlamentu będącego przedstawicielstwem 16 krajów związkowych. Zapowiedział, że będzie zabiegał o dialog z krajami Europy Wschodniej.
Tillich jest przedstawicielem słowiańskiej mniejszość Serbo-Łużyczan zamieszkującej w Saksonii i Brandenburgii.
REKLAMA
Wywiad ukazał się w gazetach należących do grupy medialnej Funke, w tym w ukazującej się w Berlinie gazecie "Berliner Morgenpost".
PAP/iz
REKLAMA