Jarosław Gowin: Mariusz Antoni Kamiński nie będzie szefem Polskiego Holdingu Obronnego
- Mariusz Antoni Kamiński złożył dymisję z funkcji szefa Polskiego Holdingu Obronnego, we wtorek wieczorem podjął decyzję o rezygnacji - powiedział wicepremier.
2016-02-10, 12:25
Posłuchaj
- Mariusz Antoni Kamiński nie jest i nie będzie szefem Polskiego Holdingu Obronnego (PHO) - podkreślił Jarosław Gowin w RMF FM.
Monika Koniecko, rzecznik PHO, potwierdziła w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową, że Kamiński przesłał pismo z dymisją do przewodniczącego rady nadzorczej holdingu. Jako uzsadnienie podał presję medialną.
O tym, że były polityk Prawa i Sprawiedliwości ma zostać prezesem Polskiego Holdingu Obronnego poinformowała w poniedziałek "Rzeczpospolita".
We wtorek politycy Platformy Obywatelskiej ostro skrytykowali tę nominację. Ich zdaniem, fakt, że bohater tzw. afery madryckiej, zostaje szefem PHO najlepiej pokazuje prawdziwą moralność polityczną PiS.
"Udało mi się wygrać"
Jeszcze we wtorek Mariusz Antoni Kamiński powiedział Polskiej Agencji Prasowej, że wygrał konkurs na członka zarządu spółki Skarbu Państwa, którą jest Polski Holding Obronny.
- Stanąłem do tego konkursu, mam odpowiednie kompetencje, jestem doktorem nauk prawnych, przez osiem lat zasiadałem w komisji obrony i byłem jej wiceprzewodniczącym - wyjaśnił.
- Stanąłem do konkursu z konkretną wizją, jak zmienić firmę. Udało mi się wygrać i będę te cele realizował - podkreślił.
Afera madrycka
Mariusz Antoni Kamiński jesienią 2014 roku został wyrzucony z Prawa i Sprawiedliwości (wraz z posłami Adamem Hofmanem i Adamem Rogackim) po tym, jak służbowo udał się na posiedzenie Komisji Zagadnień Prawnych i Praw Człowieka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy w Madrycie.
Kamiński (także Hofman i Rogacki) pobrali z sejmowej kasy pieniądze (tzw. kilometrówkę) na podróż samochodami, ale do stolicy Hiszpanii ostatecznie udali się tanimi liniami lotniczymi.
Pod koniec 2015 roku prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie rozliczenia podróży służbowej do Madrytu byłych posłów PiS, uznając, że w sprawie nie doszło do oszustwa na szkodę Kancelarii Sejmu.
PAP, IAR, kk
REKLAMA