75. rocznica pierwszego zrzutu Cichociemnych

2016-02-15, 10:55

75. rocznica pierwszego zrzutu Cichociemnych
Szkolenie spadochronowe cichociemnych w Wielkiej Brytanii. Foto: NAC

Mija 75 lat (w nocy z 15 na 16 lutego) od pierwszego zrzutu do Polski Cichociemnych. Byli to polscy spadochroniarze szkoleni w Wielkiej Brytanii do zadań specjalnych i przerzucani drogą lotniczą do okupowanego kraju.

Posłuchaj

Po latach generał Stefan „Starba” Bałuk wspominał przygotowania do swojego zrzutu (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Wspierali podziemie w walce z Niemcami, zajmowali się wywiadem, dywersją i sabotażem, byli w partyzantce. Nazwano ich Cichociemnymi, gdyż działali w największej tajemnicy, często pod osłoną nocy. Wyróżniali się profesjonalizmem, wyszkoleniem i postawą bojową. Rok 2016 uchwałą Sejmu Rzeczpospolitej jest rokiem Cichociemnych.

W poniedziałek i we wtorek, po zmroku na fasadzie Stadionu Narodowego pojawi się specjalny napis ku czci legendarnych żołnierzy.

Rzeczniczka PGE Narodowego Monika Borzdyńska wyjaśnia, że w ten sposób zostanie uczczona 75. rocznica pierwszego zrzutu Cichociemnych.

Biało-czerwony napis "Hołd Cichociemni" będzie wyświetlany do godziny 22:00.

"Jesteśmy to winni naszym przodkom"

W niedzielę w Dębowcu na Śląsku Cieszyńskim odbyły się obchody 75. rocznicy pierwszego zrzutu Cichociemnych na okupowane terytorium polskie. W uroczystości wziął udział m.in. Antoni Macierewicz.

- Przekaz (…) polskiego żołnierskiego ducha, który nigdy się nie poddaje, (…) trwa w (…) narodzie polskim i trwać będzie, bo jesteśmy to winni naszym przodkom i przede wszystkim narodowi. Jego obrona jest naszym głównym zadaniem. Jego pomyślność jest naszym obowiązkiem, a przyszłość naszą nadzieją - mówił szef MON.

Antoni Macierewicz nawiązał także do katastrofy smoleńskiej. - Wspominając bohaterstwo tych, którzy tutaj wylądowali, musimy przypomnieć bohaterstwo tych, którzy polegli w ciągu późniejszych lat walki o niepodległość. Także tych, którzy polegli pod Smoleńskiem - powiedział szef MON.

TVN24/x-news

Działali w największej tajemnicy...

Pierwsi skoczkowie spadochronowi zostali zrzuceni w nocy z 15 na 16 lutego 1941 roku w okolicach Dębowca na Górnym Śląsku, wówczas wcielonego do Trzeciej Rzeszy. Byli to: major Stanisław Krzymowski "Kostka", rotmistrz Józef Zabielski "Żbik" i kurier Czesław Raczkowski. Krzymowski walczył w Armii Krajowej, Zabielski dotarł do Warszawy, a następnie dostał przydział do III Okręgu AK Kielce. Z kolei Raczkowski został aresztowany w Wadowicach, z więzienia wykupiły go Bataliony Chłopskie. Elitarną jednostkę cichociemnych tworzyli żołnierze Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Początkowo odlatywali do Polski z bazy pod Londynem, a od 1944 roku - z Brindisi we Włoszech. W zrzutach, które odbywały się od lutego 1941 do grudnia 1944 roku uczestniczyło 344 skoczków, wśród nich 28 cywilnych kurierów i 316 żołnierzy. Wśród cichociemnych byli między innymi, generał dywizji Tadeusz Kossakowski, generał Leopold Okulicki "Niedźwiadek", porucznik Jan Nowak-Jeziorański, major Jan Piwnik "Ponury" i generał brygady Stefan "Starba" Bałuk. Jedyna kobieta w tym gronie - Elżbieta Zawacka, kurierka Komendy Głównej AK, posługując się fałszywymi dokumentami przekraczała granice ponad sto razy, przenosząc wiadomości i meldunki. Po wojnie została awansowana do stopnia generała brygady.

Posłuchaj wspomnień cichociemnych w archiwalnych audycjach Radia Wolna Europa.

Z 316. przerzuconych do Polski żołnierzy, zginęło 112., w tym 9. podczas lotu lub skoku, 84. - w walce lub zostało zamordowanych przez gestapo, 10. zażyło truciznę po aresztowaniu, a na 9. wykonano po wojnie karę śmierci na podstawie wyroków sądów w okresie stalinizmu. Sama nazwa „cichociemni” była w PRL zakazana.

"Szukasz śmierci, wstąp na chwilę"

Na szkolenie dla cichociemnych w Wielkiej Brytanii zgłosiło się w sumie 2413 kandydatów, spośród nich 703 ukończyło kurs spadochronowy. Do Polski udało się przerzucić 316 żołnierzy i 28 cywilnych kurierów. Szkolenie sprawnościowe i wstępne spadochronowe odbywało się w Largo House pod Leven w Szkocji. W ośrodku zwanym "Małpim Gajem" oficerów witał napis: "Szukasz śmierci, wstąp na chwilę”. Dla wszystkich wspólne były kursy: spadochronowy i odprawowy. Potem oddzielnie byli uczeni ochotnicy do kontrwywiadu, dywersji, radiotelegrafiści, czy fałszerze dokumentów. Wszyscy składali przysięgę: "W obliczu Boga Wszechmogącego i Najświętszej Marii Panny, jako żołnierz powołany do służby specjalnej przysięgam, że poświęconego mi sprzętu, poczty i pieniędzy strzec będę nie tylko jako dobra państwowego, ale i jako środków i pieniędzy przeznaczonych dla odzyskania wolności Ojczyzny, a tajemnicy służby specjalnej dochowam, nawet wobec moich przełożonych i kolegów w konspiracji i nie zdradzę jej nikomu, aż do końca wojny. Tak mi Panie Boże dopomóż".

Czytaj więcej<<<Cichociemni – "wywalcz Polsce wolność lub zgiń">>>

Po zrzuceniu do kraju cichociemni działali na wszystkich frontach walki prowadzonej przez Armię Krajową. Byli żołnierzami Związku Odwetu, Kedywu i Wachlarza. Przekazywali swoją wiedzę na kursach i w szkołach podchorążych organizowanych w podziemiu. Z ich udziałem przeprowadzono także dwie operacje "Most", podczas których dochodziło do lądowania samolotów w okupowanej Polsce. Walczyli w Powstaniu Warszawskim.

Z 316. przerzuconych do Polski żołnierzy, zginęło 112., w tym 9. podczas lotu lub skoku, 84. - w walce lub zostało zamordowanych przez gestapo, 10. zażyło truciznę po aresztowaniu, a na 9. wykonano po wojnie karę śmierci na podstawie wyroków sądów w okresie stalinizmu. Sama nazwa „cichociemni” była w PRL zakazana. Imię bohaterów nosi Wojskowa Formacja Specjalna GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej. Ponadto są patronami ponad 20. szczepów i drużyn harcerskich.

Powstały o nich filmy dokumentalne, jak "Cichociemni" z 1989 roku w reżyserii Marka Widarskiego, obraz "My cichociemni. Głos żyjących" z 2008 reżyserowany przez Pawła Kędzierskiego oraz "Cichociemni. Wywalcz wolność lub zgiń" Dariusza Walusiaka z 2013 roku.

Zobacz serwis specjalny - II wojna światowa

IAR,kh

Polecane

Wróć do strony głównej