Wydrukowane metodą 3D żywe tkanki przełomem w medycynie regeneracyjnej?
Badacze z centrum medycznego Wake Forest wydrukowali ucho, mięsień i kość. Użyli do tego mieszanki żywych komórek, specjalnego żelu oraz plastikowego szkieletu.
2016-02-16, 12:23
Posłuchaj
Dzięki temu komórki miały dostęp do wody, składników odżywczych i tlenu. Takie struktury wszczepione zwierzętom działały normalnie.
Specjalna receptura
Naukowcy z Baptystycznego Centrum Medycznego Wake Forest nie użyli jednak do tego drukarki 3D, lecz urządzenia nazywanego "Zintegrowanym Systemem Drukującym Organy i Tkanki" (ITOP). Powstało ono, by używać kilku rodzajów materiałów: biodegradowalnego plastiku na stelaż dla organu lub tkanki, płynu zawierającego żywe komórki wypełniającego stelaż oraz trzeciego materiału tworzącego zewnętrzną, mocną osłonę - rozkłada się ona zaraz po wszczepieniu organu lub tkanki.
Zdaniem naukowców największym wyzwaniem przy drukowaniu tkanek jest umożliwienie komórkom utrzymywania się przy życiu, zanim zrosną się one z organizmem biorcy. Dlatego konieczne było opracowanie specjalnej receptury płynu, w którym dryfują wydrukowane komórki.
REKLAMA
Testy z udziałem ludzi?
Wytwarzanie tkanek i organów na drukarkach 3D to bardzo obiecujący dział techniki medycznej. Celem przyświecającym próbom drukowania organów jest stworzenie organów do przeszczepów.
Wynalazcy mówią, że są gotowi na testy z udziałem ludzi, inni naukowcy są ostrożniejsi i apelują o dodatkowe badania.
Potencjalnie jednak taka metoda jest obiecującym sposobem na odbudowę uszkodzonego ludzkiego ciała.
IAR,PAP,kh
REKLAMA
REKLAMA