Powiązany Artykuł

Premier w Jedynce: staramy się wyciągać wnioski z błędów
Kolejnymi wymienionymi przez szefową rządu zrealizowanymi zapowiedziami są: zniesienie obowiązku szkolnego 6-latków i danie - jak mówiła premier - prawo rodzicom do decydowania, czy ich sześcioletnie dzieci pójdą do szkoły, oraz wprowadzenie tzw. podatku bankowego - przepisy w tej sprawie weszły już w życie.
Premier podkreśliła, że uchwalona została już ustawa zakazująca odbierania rodzicom dzieci ze względu na biedę, do konsultacji przekazany został projekt wprowadzający 15 proc. CIT dla przedsiębiorców, zakończyły się konsultacje i do Sejmu trafi projekt ws. stawki 12 zł wynagrodzenia za godzinę, w Sejmie jest już projekt ws. darmowych leków dla seniorów po 75. roku życia
Kwestia emerytur
Ponadto, mówiła Beata Szydło, projekt w sprawie szerszego dostępu do ubezpieczeń dla rolników został przyjęty przez Komitet Stały Rady Ministrów; po pierwszym czytaniu w Sejmie jest projekt ws. podniesienie kwoty emerytury i renty wolnej od egzekucji. Szefowa rządu podkreśliła też, że prezydent Andrzej Duda przedstawił już dwa projekty zapowiedziane przez niego: dotyczący obniżenia wieku emerytalnego i podniesienia kwoty wolnej od podatku.
Pytana, czy ustawa dotycząca obniżenia wieku emerytalnego może wejść w życie 1 stycznia 2017 roku, powiedziała: "Chcemy, żeby harmonogram prac był tak skoordynowany i przeprowadzony, żeby rzeczywiście ten projekt zaczął obowiązywać w przyszłym roku". Dodała, że w tej chwili projekt jest po pierwszym czytaniu w komisji.
REKLAMA
"Popełniliśmy błędy"
Jednocześnie szefowa rządu przyznała, że nie jest tak, że wszystko się udało. - Popełniliśmy błędy, tak jak każdy, kto podejmuje się różnych działań, różnych wyzwań, popełnia błędy. Nie popełnia błędów tylko ten, kto niczego nie robi - mówiła premier.
Jako przykład podała zapowiadany w kampanii projekt dotyczący tzw. podatku od hipermarketów. Odpowiadając na pytania dziennikarzy powiedziała, że założeniem było, aby ten podatek oprócz zapewnienia wpływów do budżetu, wspierał także polskie firmy handlowe i małe rodzinne sklepy, by miały szanse konkurowania z dużymi sieciami.
(Źródło: TVN24/x-news)
- Pierwsze założenia projektu, które zostały przygotowane, nie do końca spełniły te oczekiwania, ponieważ okazało się, że polskie podmioty, polskie firmy handlowe będą też - gdybyśmy przyjęli w takim kształcie - musiały płacić ten podatek. Zwróciły się do nas organizacje handlowe, polscy przedsiębiorcy. W wyniku rozmów, dyskusji postanowiliśmy zmienić założenia tak, aby rzeczywiście nie doszło do tego - powiedziała szefowa rządu. Wskazała, że największy problem dla twórców ustawy stanowią sieci franczyzowe.
REKLAMA
Powiązany Artykuł

100 dni rządu Beaty Szydło
Według Beaty Szydło nowy wariant podatku będzie uwzględniał "wyższą wolną kwotę od podatku, co zabezpieczałoby polskich przedsiębiorców", także zrzeszonych w sieci. - Projekt ustawy będzie w przyszłym tygodniu skierowany do prac rządowych, do konsultacji, on już jest w tej chwili na ukończeniu - zadeklarowała premier.
Jak mówiła, choć rząd popełnia błędy, to wyciąga z nich wnioski. - Ten pierwszy projekt, który był przez nas zaprezentowany, okazał się projektem, który nie wypełniał tych założeń, które sobie stawialiśmy. Ale mamy zasadę, której trzymaliśmy się w kampanii wyborczej, której byliśmy wierni przez 8 lat opozycji, i której będziemy wierni również teraz: słuchamy Polaków - powiedziała.
"Rozwój"Na porannej konferencji premier zapowiedziała, że dalsze prace jej rządu będą się koncentrowały wokół słowa "rozwój". Przypomniała, że w ciągu 100 dni został również zaprezentowany plan rozwoju przygotowany przez wicepremiera, ministra rozwoju Mateusza Morawieckiego. - To będzie program, który będą realizowali wszyscy ministrowie - podkreśliła.
W ciągu dnia odbyły się także konferencje prasowe, na których poszczególni ministrowie ocenili stan pracy w swoich resortach. O pierwszych 100 dniach rządu mówili także politycy opozycji.
REKLAMA
Szef PO: PiS podąża w stronę dyktatury
Grzegorz Schetyna powiedział podczas posiedzenia Rady Krajowej PO, że rząd PiS skompromitował się w ciągu 100 dni. - Media pokazują i prześcigają się w pokazywaniu absurdów (rządu Prawa i Sprawiedliwości) - stwierdził szef Platformy. Wyjaśnił, że chodzi mu m.in. o kompromitujące - zdaniem polityków PO - decyzje personalne PiS.
- PiS podąża w kierunku totalitarnym, w kierunku dyktatury, nie będzie na to zgody (Platformy). Przez 100 dni nauczyliśmy się wielu nowych słów i pojęć, nowego spojrzenia na politykę, suflowanego przez Jarosława Kaczyńskiego i innych polityków PiS. Nauczyliśmy się innego rozumienia słowa "każde" (dziecko), co to jest prawo, trójpodział władz, co to jest niezwłocznie, ale też dowiedzieliśmy się co to jest "gorszy sort" i kto naprawdę współpracował z gestapo - powiedział Schetyna.
Oświadczył, że Platforma, w "totalny sposób" będzie bronić interesów ojczyzny i Polaków.
TVN24/x-news
REKLAMA
"Brakuje nam obiecanych reform"
- Premier Beata Szydło obiecywała dobrą zmianę, my chcemy oceniać rząd po przeprowadzonych przez niego reformach, a nie po sposobie administrowania państwem. Zdecydowanie brakuje nam obiecanych reform, Prawo i Sprawiedliwości nie realizuje obietnic wyborczych, rząd w zasadzie zajmuje się tylko i wyłącznie rozdawaniem pieniędzy - powiedział rzecznik klubu Kukiz'15 Jakub Kulesza.
Podkreślił, że premier Szydło w kampanii wyborczej złożyła wiele obietnic, z których - według niego - nie wywiązała się. Jak mówił chodzi m.in. o: obniżenie wieku emerytalnego, podatek od sklepów wielkopowierzchniowych, podniesienie kwoty wolnej od podatku do 8 tys. zł, zmniejszenie deficytu, rewizję stanowiska rządu w sprawie uchodźców, zniesienie podatku od kopalin, czy obniżenie VAT do 22 proc. Według polityka Kukiz'15, jedyna zrealizowana obietnica PiS, to "Program 500+".
"Dni chaosu i koszmaru"
Ryszard Petru powiedział podczas konferencji prasowej, że 100 dni rządu to "dni chaosu i koszmaru". - Przypomnę: Trybunał Konstytucyjny, inwigilacja, ustawa o mediach publicznych i ich przejęcie przez Jacka Kurskiego, łamanie prawa, 500+, które nie ma finansowania. Koszmarne 100 dni, pani premier o tym wie i teraz będzie robiła propagandę, że to, co się nie udało, zrobią później - mówił.
W ocenie lidera Nowoczesnej pozytywnym aspektem 100 dni rządu było to, że "pani premier, czy ktoś w rządzie zorientował się, że nie są w stanie spełnić wszystkich obietnic i się z nich wycofali". - Bałem się, że będą realizować wszystko, ale policzyli i zobaczyli, że nawet na 500+ nie mają pieniędzy w przyszłym roku - stwierdził Petru.
REKLAMA
"100 dni wystarczy"
- Te 100 dni to 100 dni chaosu, to 100 dni zamieszania, 100 dni złych decyzji, które szkodzą Polakom, szkodzą też naszemu wizerunkowi na zewnątrz - mówił Władysław Kosiniak-Kamysz na piątkowej konferencji w Sejmie, wymieniając w tym kontekście "rozjechanie" Trybunału Konstytucyjnego, "zlikwidowanie de facto służby cywilnej", "zawładnięcie mediami publicznymi" oraz "nieprawdopodobny chaos w polskim sektorze rolno-spożywczym, w polskim rolnictwie".
TVN24/x-news
Zdaniem lidera PSL pierwsze 100 dni rządów PiS "nie rokuje dobrze na przyszłość". - Chciałoby się powiedzieć: 100 dni wystarczy. Warto pokazać mocną, jaskrawą żółtą kartkę PiS-owi, taką jak w Radomsku, warto ją pokazać w województwie podlaskim w wyborach uzupełniających do Senatu - mówił.