Kryzys migracyjny. "Humanitarna polityka migracyjna Merkel poniosła fiasko"
„Angela Merkel nie dała rady. W wielu częściach Europy wprowadzono kontrole na granicach wewnętrznych. Wznoszone są mury” – pisze autorka komentarza w „Der Spiegel” Christiane Hoffmann.
2016-02-27, 12:17
Posłuchaj
Humanitarna polityka Angeli Merkel wobec uchodźców zawiodła. Relacja Joanny Mielewczyk (IAR)
Dodaj do playlisty
„Merkel padła ofiarą złudzeń co do solidarności w Europie. Nie będzie solidarnego podziału uchodźców, a Turcja nie obroni skutecznie Europy przed kolejnymi falami uchodźców” – czytamy w „Der Spiegel”. Zdaniem Hoffmann sytuacja jest „tragiczna”, a szydercze komentarze Bawarii i Węgier na temat porażki Merkel są „całkowicie nie na miejscu”.
Nie udało się też usunąć przyczyn migracji. W Syrii nadal nie ma widoków na pokój, Libia jest państwem upadłym, także Irak jest bardzo daleki od pokoju – pisze autorka komentarza.
Powiązany Artykuł
Tysiące małoletnich imigrantów zniknęły tuż po rejestracji w krajach europejskich
Broniąc swojej polityki otwartych drzwi, Merkel wydaje się gotowa zaryzykować utratę władzy, jednak obecnie taki negatywny scenariusz nie jest realny – uważa Hoffmann.
Jej zdaniem kanclerz „zmieni swoją politykę, co więcej, już to robi”. „Ta zmiana nie jest radykalna, dokonuje się małymi krokami, dlatego nie rzuca się w oczy” – stwierdza komentatorka. Jak zaznacza, warunki pobytu uchodźców stale się pogarszają, świadczenia są ograniczane, podobnie jak prawo do łączenia rodzin.
REKLAMA
W ostatnich dniach do Niemiec przybywa mniej imigrantów, jednak nie jest to – zdaniem „Spiegla” - skutek działań Merkel, lecz „dowód na fiasko jej polityki”. Liczba uchodźców zmniejsza się, ponieważ przeciwnicy Merkel uszczelnili granice na szlaku bałkańskim – tłumaczy komentatorka.
Europejska polityka zawsze była jej zdaniem „nieładną mieszanką” azylu i odstraszania, zasad i pragmatyzmu, altruizmu i pogodzenia się z faktem, iż imigranci toną w drodze do Europy. Dlatego „nawet najpotężniejszej kobiecie kontynentu nie udało się zostać świętą”. „Merkel powinna była jednak włączyć Europę (w proces decyzyjny), zanim samodzielnie podjęła decyzję” – ocenia Hoffmann.
Jej zdaniem obecnie widać zarysy nowego podziału pracy: „My (Niemcy) jesteśmy odpowiedzialni za humanizm, a inni za twarde traktowanie (uchodźców). To cyniczne: Merkel może sobie pozwolić na etykę sumienia, ponieważ Orban wykonuje za nią czarną robotę” – konkluduje Hoffmann w „Spieglu”.
5 września 2015 roku Merkel podjęła konsultowaną tylko z Austrią decyzję o otwarciu granicy dla uchodźców z Syrii koczujących na dworcu w Budapeszcie. Zdaniem jej krytyków ta decyzja spowodowała masowy napływ imigrantów z Bliskiego Wschodu do Niemiec.
REKLAMA
Pierwsi uchodźcy już w greckich "hotspotach"
źródło: RUPTLY/x-news
pp/PAP/IAR
REKLAMA