PO pozywa portal wpolityce.pl za tekst o Trybunale Konstytucyjnym
Ma to związek z sugestiami pisma, że orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ustawy naprawczej autorstwa PiS było konsultowane z politykami PO.
2016-03-09, 16:35
Posłuchaj
Uzasadniając pozew, poseł Andrzej Halicki wyjaśniał, że mamy do czynienia z oszczerstwami, intrygami i insynuacjami, by zburzyć wiarygodność instytucji państwa, uniemożliwić ich funkcjonowanie oraz oczernić opozycję. Stąd - tłumaczył - zawiadomienie do prokuratury. Dodał, że w zawiadomieniu jest mowa o pomówieniu za pomocą środków masowego przekazu.
- Powtarzane są te brednie, te insynuacje, te oszczerstwa i kłamstwa wzorem zresztą polityki, którą kiedyś nad Dunajem uprawiało jedno z ugrupowań - mam na myśli premiera Gyurcsány'ego, który sam przyznał "kłamaliśmy rano, w południe i wieczorem", i nie możemy być obojętni wobec tego - podkreślił wiceszef klubu PO.
Powiązania z portalem
Rzecznik PO Jan Grabiec mówił z kolei, że sugerowanie współpracy polityków Platformy Obywatelskiej z portalem wpolityce.pl jest absurdalne. W ten sposób poseł komentował sugestie Prawa i Sprawiedliwości, że za przeciekiem orzeczenia Trybunału do mediów stoi PO. - Wiemy jakie są powiązania kapitałowe tego portalu z parlamentarzystami klubu Prawa i Sprawiedliwości - mówił.
REKLAMA
Powiązany Artykuł

Wyciekł wyrok TK? "To może być jeden z największych skandali"
Dodał też, że posłowie PiS powinni szukać przecieku z Trybunału Konstytucyjnego w swoich szeregach. Przypomniał, że jeden z sędziów TK do niedawna był posłem partii rządzącej. 12 stycznia 2016 r. prezes TK Andrzej Rzepliński dopuścił do orzekania w Trybunale dwoje sędziów wybranych w obecnej kadencji Sejmu - b. sędzię Sądu Okręgowym w Poznaniu Julię Przyłębską oraz b. posła PiS, adwokata Piotra Pszczółkowskiego.
Odpowiedź redakcji
Do zarzutów polityków PO odniósł się Michał Karnowski z redakcji portalu. - Nie będę komentował tych bardzo ostrych, brutalnych słów polityków PO, skierowanych wobec dziennikarzy. Zawsze to potępialiśmy. Zostawiam to ocenie Polaków, czy tak należy traktować media, nawet jeżeli z jakiś powodów się ich nie lubi - powiedział.
- Każdy ma prawo złożyć doniesienie, prosić prokuraturę, żeby zbadała okoliczności. Tutaj jest co badać. Prokuratura musi zbadać, czy nie doszło do przestępstwa, gdzie i jaka jest prawda, jaki był realny przebieg zdarzeń. Podtrzymujemy wszystko, co napisaliśmy. To jest dokument, który krążył w okolicach PO - dodał.
"Absurd, insynuacja, kłamstwo"
Publikację skomentował też wiceszef PO Borys Budka. - Jest całkowitą nieprawdą, oszczerstwem ze strony polityków PiS, insynuacją jakoby jakikolwiek poseł Platformy Obywatelskiej otrzymał wcześniej projekt stanowiska - oświadczył Budka na konferencji prasowej. Zapewnił, że on sam również nie miał możliwości wcześniejszego zapoznania się z tym dokumentem. - To jest totalny absurd, insynuacja, to jest kłamstwo, wyssane z palce bzdury, powtarzane za niewiarygodnym portalem - zaznaczył polityk Platformy.
REKLAMA
Pytany jak to się mogło stać, że projekt orzeczenia trafił do portalu wpolityce.pl, odparł: "daleki jestem od wszelkiego rodzaju teorii spisków, bo (...) teorie spisków to domena PiS, ale wystarczy spojrzeć na skład TK, na to jaki portal to opublikował, wystarczy skojarzyć nazwiska i jest wszystko jasne".
Budka powiedział też, iż oczekuje, że przy okazji środowego wyroku prezes TK Andrzej Rzepliński oraz sędzia sprawozdawca sprawy nowelizacji ustawy o TK poinformują opinię publiczną, jak powstają orzeczenia Trybunału. Według niego, sędzia sprawozdawca przygotowuje projekt rozstrzygnięcia, następnie jest on konsultowany z innymi sędziami. - Tylko wyjątkowo nieodpowiedzialny polityk może twierdzić, że wyrok TK powstaje w ciągu chwil kilku na naradzie sędziów bezpośrednio po rozprawie - podkreślił wiceszef Platformy.
Publikacja projektu
Do słów posła Budki odniosła się posłanka PiS Małgorzata Wassermann. - To rzecz niebywała. Albo poseł Budka uzurpuje sobie prawo bycia rzecznikiem pana prezesa Rzeplińskiego, albo pozostaje z nim w ciągłym porozumieniu. Odnoszę wrażenie od pewnego czasu, że oderwaliśmy się od sfery prawnej, a rozmawiamy na płaszczyźnie nie tylko politycznej, ale to jest też, w jakiś sposób, na granicy obłędu - powiedziała.
Portal wpolityce.pl opublikował w środę rano dokument, który - jak napisano - jest projektem środowego orzeczenia TK. Według portalu, dokument "już od dwóch tygodni niektórzy politycy Platformy Obywatelskiej i inni przedstawiciele establishmentu III RP wzajemnie przesyłają sobie, poprawiają i komentują".
REKLAMA
Politycy PiS, odnosząc się to tych doniesień, uznali, że gdyby potwierdziło się, że TK konsultował z posłami PO projekt środowego orzeczenia, "to może być to jeden z największych skandali w historii Trybunału".
IAR/PAP/fc
REKLAMA