Atak na nieformalną stolicę Państwa Islamskiego
W nalotach na Rakkę na północy Syrii zginęło co najmniej 40 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych - podało w sobotę Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie.
2016-03-19, 14:57
Według Obserwatorium wśród zabitych są kobiety i dzieci, a rannych jest ponad 60 osób. Nie jest jasne, czy nalotów dokonały samoloty syryjskie, czy rosyjskie.
Rosja komunikowała, że wycofuje z Syrii samoloty bojowe po zapowiedzi częściowego wycofania stamtąd swoich sił, wspomagających prezydenta Baszara al-Assada.
Obserwatorium podało jednak, że rosyjskie samoloty przeprowadziły w sobotę 70 nalotów w rejonie starożytnej Palmiry. Nie wiadomo, czy są ofiary. Rządowe siły wraz z sojusznikami chcą odbić Palmirę, która leży ok. 200 km na południowy wschód od Rakki i od maja opanowana jest przez IS.
Według dyrektora Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, Ramiego Abdela Rahmana, celem ataków na tzw. stolicę Państwa Islamskiego było uniemożliwienie dżihadystom przerzucenia posiłków z Rakki do Palmiry.
Trzy tygodnie temu część walczących stron w Syrii zgodziła się na zawieszenie broni. Z porozumienia wyłączone jest Państwo Islamskie i kilka innych grup. Rosja w poniedziałek zaczęła wycofywanie części swoich sił z Syrii, ale kontynuuje naloty na cele Państwa Islamskiego.
IAR/PAP/agkm
(Wideo: STORYFUL/x-news. Angelina Jolie odwiedziła syryjskich uchodźców w Libii)
REKLAMA
REKLAMA