Zmasowany atak hakerów na szwedzkie media. "To Rosjanie"
W sobotę wieczorem na kilka godzin przestały działać strony największych szwedzkich gazet, w tym "Dagens Nyheter", "Svenska Dagbladet" i "Expressen".
2016-03-20, 08:44
Według ekspertów, atak mógł przyjść ze strony Rosji. Szwedzka policja wszczęła śledztwo w tej sprawie. Specjaliści IT, którzy próbowali znaleźć przyczynę kłopotów, szybko ustalili, że wieczorem znacząco wzrosła w Szwecji aktywność rosyjskich operatorów internetowych. Nie musi to oznaczać, że zmasowany atak hakerski został zorganizowany w Rosji, wiele wskazuje jednak na to, że zostały do niego wykorzystane zainfekowane wirusami rosyjskie komputery.
Zdaniem Karin Olsson z gazety "Expressen", sobotnie wydarzenia są dowodem na to, że szwedzkie społeczeństwo jest słabo chronione przed tego typu atakiem. Gdyby nastąpił on w sytuacji kryzysowej, to mógłby mieć poważne konsekwencje, wywołać niepokój i poczucie braku stabilności.
Linus Larsson z "Dagens Nyheter" napisał, że "sobotni atak na szwedzkie media miał niespotykane dotąd rozmiary". W jego opinii, powinien wymusić wprowadzenie lepszych zabezpieczeń technicznych - aby nie mógł powtórzyć się w przyszłości.
"To poważnie zagrożenie"
Jonas Kanje z dziennika "Sydsvenskan" uważa zaś, że hakerzy zaatakowali bezpośrednio wolność słowa w Szwecji. - To poważnie zagrożenie dla demokracji - mówi dziennikarz.
REKLAMA
Trzy dni temu szwedzkie służby specjalne ogłosiły swój roczny raport, z którego wynika, że Rosja prowadzi przeciwko Szwecji wojnę psychologiczną. Jej celem są politycy oraz opinia publiczna. Według autorów raportu, Moskwa wspiera ruchy ekstremistyczne i uprawia dezinformację, co ma spowodować, że Szwedzi stracą zaufanie do wybranych demokratyczne władz swojego kraju.
IAR/aj
REKLAMA