Lany Poniedziałek. Policja i straż miejska ostrzegają przed chuligańskim oblewaniem wodą. Wysokie kary
Funkcjonariusze podkreślają, że należy odróżnić tradycyjny zwyczaj śmigusa-dyngusa od uciążliwego wlewania wody do autobusów, czy oblewania przypadkowych osób.
2016-03-28, 11:25
Posłuchaj
Dawid Marciniak z Komendy Głównej Policji mówi, jaki czyn może być uznany za wykroczenie (IAR)
Dodaj do playlisty
Dawid Marciniak z Komendy Głównej Policji przypomina, że taki czyn może być uznany za niszczenie czyjegoś mienia. Ma także wszelkie cechy naruszenia nietykalności.
Z uwagi na częste nadużywanie tradycji „Śmigusa-Dyngusa” mundurowi przypominają, że w przypadku zniszczenia bądź zabrudzenia odzieży lub innego uszkodzenia mienia w wyniku celowego oblania możemy być pociągnięci do odpowiedzialności karnej na podstawie art. 288 kk lub art. 124 kw, art. 51 kw, art. 75 kw oraz art. 140 kw. W sytuacji, gdy obiektem ataków są pojazdy w ruchu drogowym możemy odpowiadać za czyny z art. 76 kw, art. 90 kw a także art. 86 kw.
Kary za oblewanie
Za czyny, o których mowa grozi kara grzywny, nagany lub nawet ograniczenia wolności czy kara aresztu.
W poprzednich latach policja interweniowała w sytuacji szczególnie rażących wybryków, jak wlewanie wody przez otwarte szyby samochodów, czy autobusów oraz zrzucanie worków z wodą z okien budynków.
REKLAMA
Policjant dodaje, że prawie każdy ma przy sobie telefon komórkowy, którego zalanie może oznaczać zniszczenie i pociągnięcie "dynguśnika" do odpowiedzialności.
Mandat do 500 złotych
Także Straż Miejska apeluje o umiar podczas Dyngusa. Piotr Simiński komendant koszalińskiej Straży Miejskiej, podkreśla że przy tej zabawie przede wszystkim należy zachować umiar.
Komendant apeluje o rozsądek podczas śmigusowo-dyngusowych zabaw. Dotyczy to w szczególności osób niepełnoletnich.
Za polewanie wodą przechodniów, wlewanie wody do mieszkań, klatek schodowych, samochodów i środków komunikacji miejskiej grozi mandat do 500 złotych.
REKLAMA
IAR,kh
REKLAMA