Szef BBN: obywatele nie powinni czuć nadmiernej ingerencji władzy w ich życie
- Podstawowa kwestia to bezpieczeństwo, ale należy unikać sytuacji, w której obywatele mogliby poczuć nadmierną ingerencję władzy w ich życie prywatne - stwierdził Paweł Soloch, odnosząc się do założeń ustawy antyterrorystycznej.
2016-03-29, 12:42
Posłuchaj
Jak poinformował we wtorek w audycji "Salon polityczny Trójki" minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak, projekt tzw. ustawy antyterrorystycznej, którego założenia zostały ostatnio zaprezentowane, trafi do Sejmu w maju.
Projekt wprowadza możliwość zatrzymania podejrzewanego o terroryzm nawet na 14 dni - za zgodą sądu. Dziś zatrzymać można na 48 godzin, a na rozpoznanie wniosku o areszt sąd ma dodatkowe 24 godziny.
W projekcie znajduje się też zapis pozwalający na prowadzenie przeszukań i zatrzymań podejrzanych o terroryzm przez całą dobę, bez ograniczeń czasowych. Dziś rewizje, przeszukania i zatrzymania są możliwe w godzinach od 6 do 22.
Zmianie miałyby ulec też zasady funkcjonowania telefonów prepaid, które dziś są anonimowe. Miałby istnieć obowiązek sprzedawania ich tylko za okazaniem dokumentu tożsamości, aby wiedzieć, kto się nimi posługuje, w sytuacji zagrożenia bezpieczeństwa.
Opozycja krytykuje założenia projektu twierdząc, że w istotny sposób ogranicza on prawa obywatelskie.
Szef BBN: obywatele nie powinni czuć nadmiernej ingerencji władz
Paweł Soloch zapytany we wtorek w TOK FM, czy prezydent Andrzej Duda poprze ustawę antyterrorystyczną odpowiedział, że "prezydent będzie to oceniał, Biuro Bezpieczeństwa Narodowego oczywiście swoją opinię też przedstawi".
REKLAMA
- Zwracam uwagę, że twórcy tej ustawy też mówili, że nie wykluczają poprawek - dodał.
- Przypomnę, że niektóre rozwiązania w tej ustawie, takie jak kontrola zakupu pre-paidów są powszechnie stosowane w krajach zachodnich. Tam nikt nie kupuje anonimowo telefonu komórkowego w kiosku - powiedział szef BBN.
Zaznaczył, że przygotowanie ustawy związane jest z wydarzeniami, które mają mieć miejsce w Polsce - Światowymi Dniami Młodzieży i szczytem NATO. Według niego, jak każda ustawa w dziedzinie bezpieczeństwa, i ta ustawa może być potem modyfikowana.
Soloch ocenił, że krytyka wobec ustawy jest nadmierna, niemniej w głosy te należy się bardzo uważnie wsłuchiwać i brać po uwagę.
- Powinniśmy unikać takiej sytuacji, nie tylko żeby dochodziło do realnego nadużycia władzy - co wydaje mi się, że w świetle zapisów tej ustawy nam nie grozi - ale poczucia wśród obywateli, że władza nadmiernie ingeruje w życie prywatne, czy życie indywidualne obywateli, co rodzi nieufność do państwa - wskazał.
Dodał, że trzeba budować takie środki zaufania, łącznie z modyfikacjami przepisów, "żeby to zaufanie jednak podtrzymywać, czy budować".
"Chodzi o to, byśmy przy tym wszystkim nie rozmyli podstawowej kwestii"
Zgodnie z projektem, wiodącą rolę w zwalczaniu terroryzmu będzie mieć Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która ma koordynować działania operacyjno-śledcze i analityczne. Wzmocnione ma zostać Centrum Antyterrorystyczne ABW.
Soloch wyjaśnił, że już wcześniej ABW była krajową władzą bezpieczeństwa, a szef Agencji ma uprawienia organu administracji państwowej. Wskazał, że ze strony rządu służby nadzoruje minister koordynator, a ze strony parlamentu sejmowa komisja ds. służb specjalnych.
- Być może w toku działań okaże się, że będą potrzebne inne mechanizmy do wprowadzenia. Chodzi o to, byśmy przy tym wszystkim nie rozmyli podstawowej kwestii, jaką jest sprawa bezpieczeństwa - podkreślił.
Zwrócił uwagę, że centralizacja jest procesem, który następuje również w służbach innych państw, a także w strukturach ponadnarodowych, jak np. w NATO. Wskazał ponadto, że projekt w znacznej mierze bazuje na rozwiązaniach stosowanych na Zachodzie.
PAP, IAR, kk
REKLAMA
REKLAMA