Kościół odpowiada na raport Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. "Nie neguje Brzegów"

Organizatorzy Światowych Dni Młodzieży nie rozważają zmiany miejsca mszy z udziałem papieża Franciszka - powiedział sekretarz generalny komitetu organizacyjnego ŚDM Kraków 2016 bp Damian Muskus po informacji o zastrzeżeniach służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo.

2016-04-04, 19:10

Kościół odpowiada na raport Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. "Nie neguje Brzegów"

Posłuchaj

Biskup Damian Muskus - szef komitetu organizacyjnego ŚDM o raporcie RCB (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Msza kończąca ŚDM zaplanowana jest w Brzegach k. Wieliczki. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa przedstawiło kancelarii premiera raport nt. planu zabezpieczenia Światowych Dni Młodzieży, w którym zwrócono uwagę na potencjalne nieprawidłowości mogące narażać zdrowie i życie uczestników uroczystości, jeśli zostanie ona zorganizowana w Brzegach.

Tylko klęska żywiołowa

- Nie możemy mówić o rezygnacji, bo taki wariant nie jest rozważany. W przypadku jedynie klęski żywiołowej bylibyśmy w stanie rozważać lokalizację alternatywną, natomiast jeśli ten warunek nie zostanie spełniony, nie mówimy w ogóle o zmianie decyzji - powiedział dziennikarzom bp Muskus, odnosząc się do informacji RCB.

Posłuchaj

Biskup Damian Muskus - szef komitetu organizacyjnego ŚDM o braku planu B (IAR) 0:21
+
Dodaj do playlisty

 

REKLAMA

- Raport (RCB) nie neguje Brzegów jako miejsca centralnego spotkania, natomiast stanowi materiał roboczy dla rządu i służb, które mają za zadanie przeanalizowanie tego raportu i znalezienie problemów, które tam istnieją - dodał.

Od początku było wiadomo

Przyznał, że organizatorzy ŚDM "od samego początku wiedzieli o problemach w Brzegach". - Wiedzieliśmy od początku, już w chwili wyboru tego miejsca na spotkanie z papieżem Franciszkiem. Jest jeszcze wiele do zrobienia, ale mamy cztery miesiące na to, żeby podjąć te trudne kwestie i doprowadzić do ich rozwiązania - powiedział Muskus.

Powiązany Artykuł

becia.jpg
Beata Szydło o raporcie ws. ŚDM: trzeba wyciągnąć wnioski

Podkreślił, że nie ma "planu B" w sprawie lokalizacji mszy kończącej ŚDM. - Plan B będzie istniał tylko wówczas, gdy nastąpi jakiś kataklizm, wielka powódź, która uniemożliwi wejście na tamten teren. Podejrzewam, że w sytuacji obfitych opadów również (krakowskie) Błonia nie będą wyglądały atrakcyjnie, jak i każde inne potencjalne miejsce spotkania - powiedział biskup.

REKLAMA

Były spotkania po raporcie

Zaznaczył, że raport RCB został przygotowany 18 marca, a po tym terminie odbyły się już spotkania strony kościelnej i rządowej, na których wyjaśniano poruszane w nim kwestie. - Pani minister Beata Kempa powołała specjalny zespół roboczy, który ma za zadanie przeanalizowanie jeszcze raz tych problemów i szukanie rozwiązań - powiedział.

Pytany, do kiedy powinna zapaść ostateczna decyzja, czy w Brzegach odbędzie się msza z udziałem papieża, poinformował, że Stolica Apostolska wyda w czerwcu komunikat, podając ostateczny plan wizyty.

- Rząd przyjął datę 15 maja, ale my nie możemy czekać do oficjalnego ogłoszenia tej decyzji, bo wiemy, że innej lokalizacji nie ma; my już tam pracujemy - dodał i podkreślił konieczność przygotowania infrastruktury na tym terenie. - Te prace już trwają. 15 (maja) usłyszycie jedynie, że te niebezpieczeństwa, które się pojawiały, które niepokoiły odpowiednie służby, już są nieaktualne - zapewnił.

Prace w Brzegach

Bp Muskus powiedział dziennikarzom, że do tej pory w Brzegach wykonano m.in. sieć dróg, uporządkowano teren, zniwelowano przeszkody, rozpoczęto prace przy montażu instalacji, w 70 proc. wykonano prace melioracyjne, które trzeba dokończyć. Konieczne jest jeszcze przygotowanie centrum dla mediów, montaż instalacji, zabezpieczenie linii energetycznych (z których część ma być na czas ŚDM wyłączona) oraz szczegółowe opracowanie planu transportu pielgrzymów i ich ewakuacji po uroczystościach.

REKLAMA

Dodał, że w Brzegach przygotowywana jest strefa aktywności gospodarczej, więc Komitet Organizacyjny ŚDM Kraków 2016 ponosi tylko część kosztów, m.in. przygotowania odpowiednich instalacji, budowy ołtarza i sektorów dla pielgrzymów. Zaznaczył, że nie można podać obecnie kwoty, która zostanie wydana, będzie ona zawarta w raporcie końcowym po ŚDM. Podobnie jak trudno szacować straty, jeśli do spotkania z papieżem w tym miejscu by nie doszło. Jak powiedział bp Muskus, ewentualne starty komitetu wynikałby z niezrealizowania podpisanych już umów i kosztów montażu instalacji.

Błonia za małe

Bp Muskus mówił, że Brzegi wybrał Komitet Organizacyjny przy aprobacie Papieskiej Rady ds. Świeckich, która odpowiada ze strony Watykanu za organizację ŚDM. Jak podkreślił, nie ma w Krakowie i okolicach terenu, który pomieściłby tak wielu uczestników, ilu jest spodziewanych, czyli od 1,5 do 1,8 mln, a na krakowskich Błoniach zmieści się maksymalnie 250-300 tys. osób, które muszą spędzić noc czuwania pod gołym niebem.

"Musimy liczyć się z tym, że Stolica Apostolska zaakceptowała to miejsce po wielu wizytach i analizach specjalistów. To nie jest tak, że osoby całkowicie niekompetentne tylko na podstawie zdjęć satelitarnych podjęły decyzję o wybraniu tego miejsca. Zatem (...) dzisiaj trzeba zrobić wszystko, żeby uciąć dyskusje na temat lokalizacji i zrobić wszystko, żeby to miejsce stało się w 100 proc. bezpieczne dla uczestników i papieża. Takie rozwiązania na pewno są" - powiedział bp Muskus.

Jedne z lepszych terenów

Zaznaczył, że według Papieskiej Rady ds. Świeckich Brzegi są "jednym z lepszych terenów, jakie dotychczas przystosowywano na potrzeby spotkania młodych z papieżem". Jak mówił bp Muskus, nie lepiej było na Tor Vergata w Rzymie – terenie położonym blisko lotniska i poprzecinanym obwodnicami. - Wydaje mi się, że obecna lokalizacja nie jest lokalizacją nieszczęśliwą – ocenił. Pytany, dlaczego wokół Brzegów rozgorzała taka dyskusja, odpowiedział: "Chciałbym też wiedzieć, znać odpowiedź na to pytanie". Dopytywany, czy to kwestia polityczna, biskup poprosił o następne pytanie.

REKLAMA

Bp Muskus zapewnił, że strona kościelna nie lekceważy kwestii związanych z bezpieczeństwem. - Sprawy bezpieczeństwa traktujemy priorytetowo. Zależy nam, żeby wszyscy uczestnicy spotkania przybyli do nas szczęśliwie, przeżyli je w radości i pokoju i mogli równie zadowoleni wrócić do sowich domów – mówił. Dodał, że organizatorzy ŚDM w pełni ufają służbom państwowym, z którymi współpracują.

Wojewoda małopolski Jerzy Pilch mówił wcześniej, że dwa rozważane warianty alternatywne wobec Brzegów to Błonia wraz z przylegającym do nich terenami w Parku Jordana i Cichym Kąciku, Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach (traktowane łącznie jako jedna lokalizacja) oraz tereny lotniska w Balicach. Balice mają być brane pod uwagę tylko wówczas, jeśli na ŚDM przyjedzie ponad 2 mln pielgrzymów, ale ich wybór oznaczałby co najmniej miesięczny paraliż w funkcjonowaniu lotniska.

Wyjaśnienia RCB

Po nagłośnieniu sprawy, do sprawy w specjalnie wydanym komunikacie odniosło się też Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Jak czytamy, "przywoływany przez media dokument Rządowego Centrum Bezpieczeństwa dotyczył stanu opisanego w raporcie otwarcia przygotowanym przez Wojewodę Małopolskiego. Odnosi się do zagrożeń zastanych na tym terenie na ówczesnym etapie przygotowań".

RCB informuje, że "w tej chwili wojewoda wraz z gospodarzami terenu czyli lokalnym samorządem i organizatorami tj. Komitetem Organizacyjnym ŚDM pracuje nad ich wykluczeniem. Ostateczny raport, który wojewoda we współpracy z Komitetem Organizacyjnym ma przygotować na 15 maja, będzie zawierał rozwiązania, które zapewnią pełne bezpieczeństwo uczestnikom Światowych Dni Młodzieży".

REKLAMA

Komunikat kończy się stwierdzeniem, że "zadaniem służb jest przewidywanie wszelkiego rodzaju zagrożeń po to, by móc im przeciwdziałać. Prace trwają i zakończą się w wyznaczonym ustawą terminie".

Ryzyko dla życia i zdrowia

"Przy wydarzeniu o takiej skali i charakterze, miejscowość Brzegi nie powinna być brana pod uwagę jako jedna z głównych lokalizacji uroczystości. Miejsce to jest źródłem wysokiego ryzyka dla życia i zdrowia ludzi" - informowało RCB w raporcie, do którego dotarła TVN24.

Powiązany Artykuł

siatka.jpg
RCB przygotowało "siatkę bezpieczeństwa" na Światowe Dni Młodzieży

RCB wskazało, że plan imprezy nie zapewnia odpowiedniego zabezpieczenia medycznego, zabrakło planu ewakuacji. RCB zwraca także uwagę, że niedaleko znajduje się linia wysokiego napięcia, drogi dojazdowe nie są odpowiednie, nie uwzględniono zagrożenia spowodowanego zniszczeniem lub uszkodzeniem wału przeciwpowodziowego. Zwrócono także uwagę na znajdujące się niedaleko rzeki - zdaniem autorów raportu mosty na nich nie nadają się do wykorzystania przez duże grupy ludzi.

REKLAMA

Rekomendacja brana pod uwagę

To tylko fragmentaryczna informacja - mówiła wcześniej Dorota Abdelmoula rzeczniczka Światowych Dni Młodzieży. Podkreśla, że wiążące jest wyłącznie to, co wiemy z programu ramowego wizyty Ojca Świętego. Ten jest efektem wielomiesięcznych prac zarówno w Polsce jak i na szczeblu międzynarodowym.

Dorota Abdelmoula dodała jednak, że rekomendacja RCB będzie brana pod uwagę. Podkreśla przy tym, że na ostateczną decyzje w sprawie Brzegów musimy poczekać. Jak wyjaśnia, jest ona podejmowana wspólnie ze służbami specjalnymi oraz władzami na szczeblu lokalnym i państwowym.

Udział papieża

ŚDM rozpoczną się 26 lipca w Krakowie; od 27 do 31 lipca będzie w nich brał udział papież Franciszek. Program ramowy zakłada uczczenie na Jasnej Górze 1050. rocznicy chrztu Polski, modlitwę w Auschwitz-Birkenau, spotkanie z władzami państwowymi oraz Episkopatem Polski.

W Campusie Misericordiae utworzonym w Brzegach k. Wieliczki planowane jest 30 lipca modlitewne czuwanie młodzieży z udziałem papieża, a w niedzielę 31 lipca msza św. kończąca ŚDM.

REKLAMA

IAR/PAP/fc

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej