Nowoczesna: to działania PiS, a nie opozycji doprowadziły do rezolucji PE
Parlament Europejski przyjął w środę rezolucję dotyczącą sytuacji w Polsce. Oświadczył w niej, że jest poważnie zaniepokojony, że faktyczny paraliż Trybunału Konstytucyjnego w Polsce zagraża demokracji, prawom człowieka i praworządności.
2016-04-13, 16:27
- Nowoczesna stała na stanowisku, że nasze problemy - tę wojnę Prawa i Sprawiedliwości z Trybunałem Konstytucyjnym - powinniśmy zakończyć własnymi siłami, bo to będzie świadczyć o sile i stabilności naszej demokracji - powiedziała posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz.
- Niestety sukcesywne, konsekwentne działania PiS doprowadziły do tego, że były łamane zapisy traktatowe, zapisy konwencji międzynarodowych i temat Polski niestety w bardzo negatywnym kontekście trafił także do debaty w PE - podkreśliła Gasiuk-Pihowicz.
Jak stwierdziła, "przedstawiciele Komisji Europejskiej, Parlamentu Europejskiego, Rady Europy mają pełną wiedzę na temat tego, co się w Polsce dzieje".
- I ta pełna wiedza na temat bezprawia, z którym mieliśmy do czynienia w ostatnich pięciu miesiącach, doprowadziła do omawiania sytuacji w Polsce w tak negatywnym świetle - wskazała.
- Polska jest jednym z większych krajów Unii Europejskiej, jest szóstym krajem w UE. Podpisaliśmy traktaty, w których zobowiązaliśmy się do przestrzegania zasad demokracji, praworządności, ochrony praw człowieka - wymieniła.
- Wszystkie te zasady zostały złamane przez Prawo i Sprawiedliwość i to właśnie działania PiS doprowadziły do tego, że temat Polski jest przedmiotem debaty przed Parlamentem Europejskim, nie działania jakichkolwiek polityków partii opozycji - zaznaczyła.
"Wszystko, co w rezolucji zapisano, jest prawdą"
Katarzyna Lubnauer oceniła, że rezolucja Parlamentu Europejskiego nie posłuży wizerunkowo Polsce. - Nikt nie chce żyć w kraju, o którym jest mowa w kontekście łamania demokracji - podkreśliła.
Według posłanki Nowoczesnej przyjęta przez europarlament rezolucja "w całości jest prawdziwa".
- Przypomnę, że czekamy na opinie Komisji Europejskiej, która na podstawie opinii Komisji Weneckiej zadecyduje, co dalej w kwestii sprawdzania praworządności w Polsce - wskazała.
REKLAMA
- To wszystko nie służy Polsce, nie służy temu, żebyśmy byli postrzegani jako kraj demokratyczny - podkreśliła Lubnauer.
Według niej "wszystko, co w rezolucji zapisano, jest prawdą" i to PiS przyczyniło się do tego, że Polska jest postrzegana jako kraj, w którym są łamane prawa człowieka i zasady demokratycznego państwa prawa, czyli trójpodział władzy.
- Jesteśmy członkiem Unii Europejskiej, UE ma prawo wypowiadać się w naszych kwestiach. To nie z naszej inicjatywy była ta rezolucja, ale uważamy, że to, co się dzieje w Polsce, niewątpliwie zasługuje na uwagę Unii - powiedziała.
W przyjętej w środę rezolucji europosłowie wyrazili zaniepokojenie, stwierdzając, że "faktyczny paraliż Trybunału Konstytucyjnego w Polsce zagraża demokracji, prawom człowieka i rządom prawa".
Wezwali polskie władze do pełnego respektowania rekomendacji Komisji Weneckiej oraz do "uszanowania, opublikowania i wprowadzenia w życie wyroków Trybunału Konstytucyjnego bez dalszych opóźnień”.
Rezolucję przygotowały największe frakcje w Parlamencie Europejskim. Dokument poparła zdecydowana większość, bo 513 europosłów. 142 było przeciw, 30 wstrzymało się od głosu.
Guy Verhofstadt (szef frakcji liberałów w PE), Gianni Pitella (szef frakcji socjalistów w PE) [x-news.pl, TVN24]
PAP, kk
REKLAMA