Protesty i starcia z policją we Francji. W ruch poszły butelki i kamienie
We Francji odbyły się protesty przeciwko planom reformy prawa pracy. Brali w nich udział uczniowie szkół średnich, studenci i związkowcy. W kilku miejscach doszło do starć.
2016-04-15, 08:40
Posłuchaj
Francja: starcia podczas protestów przeciwko planom reformy prawa pracy. Relacja Marka Brzezińskiego (IAR)
Dodaj do playlisty
W Paryżu grupa młodych ludzi w kominiarkach w czasie manifestacji "Nuit Debout" zaatakowała policję, obrzucając ją kamieniami, butelkami i innymi przedmiotami. Funkcjonariusze użyli gazów łzawiących. Jedna osoba została ranna. Sześć osób zatrzymano. Wcześniej w wyniku agresywnego zachowania się licealistów zostały ranne dwie osoby: dyrektor i wicedyrektor szkoły.
W Montpellier dostęp do uczelni i szkół średnich zablokowała protestująca młodzież. Trzydzieści osób zatrzymano. Przez wiele godzin śródmieście było sparaliżowane. Podpalano barykady z opon. Władze miasta wstrzymały kursowanie tramwajów.
Niespokojnie było również w Tuluzie i w Nantes, gdzie zamaskowani osobnicy podpalali pojemniki ze śmieciami. Doszło do starć. Policja użyła znacznych ilości gazów łzawiących.
Młodzież i związkowcy protestują przeciwko, ich zdaniem, zbyt liberalnym przepisom. Zmiany w ustawodawstwie, które chce przeforsować rząd, otwierają drogę do przedłużenia tygodnia pracy z obecnych 35 do 48 godzin, a dnia pracy w różnych przypadkach do 12 godzin.
REKLAMA
Projekt nowelizacji przewiduje też uelastycznienie rynku pracy, w tym pewne ułatwienia dla pracodawców dotyczące zwolnień i związanych z nimi odszkodowań. Ma to ułatwić walkę z bezrobociem, które utrzymuje się na rekordowym poziomie i przekracza 10 proc.
Związkowcy i studenci uważają, że reforma godzi w wywalczone prawa pracownicze.
Źródło: D Anthony/YouTube
mr
REKLAMA
REKLAMA