Dziennikarz BBC zatrzymany w Korei Północnej. Zostanie wydalony z kraju

Korespondent BBC zatrzymany w stolicy Korei Północnej. W Pjongjangu trwa pierwszy od ponad trzydziestu lat zjazd partii. Z tej okazji do pozostającego w samoizolacji kraju wpuszczono kilku korespondentów zachodnich mediów.

2016-05-09, 11:59

Dziennikarz BBC zatrzymany w Korei Północnej. Zostanie wydalony z kraju

Posłuchaj

Ekipa BBC zatrzymana w Pjongjangu. Relacja Tomasza Sajewicza (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Brytyjski nadawca poinformował, że korespondenta stacji Ruperta Wingfielda-Hayesa, a także towarzyszącego mu operatora i producentkę zatrzymano w Pjongjangu w piątek. Ekipa zamierzała wówczas opuścić Koreę Północną.

Wcześniej dziennikarz nagrywał materiały przed kongresem partii. Jak pisze na swoich stronach BBC zatrzymanie ma związek z materiałami, które ekipa tej stacji przygotowała w Korei Północnej.

Amerykańska stacja CNN podała w poniedziałek na Twitterze, że według władz północnokoreańskich dziennikarza zatrzymano za "pozbawione szacunku doniesienia".

Korespondenta BBC zatrzymano na lotnisku w Pjongjangu i przesłuchano w związku z niewłaściwym opisem przywódcy Korei Północnej Kim Dzong Una - sprecyzował korespondent CNN Will Ripley.

REKLAMA

Całą trójkę przesłuchiwano przez osiem godzin, a także zmuszono do podpisania dokumentów. Jak informuje BBC, ekipa tej stacji została przewieziona na lotnisko w Pjongjangu. Dziennikarzy czeka deportacja.

Chińska agencja prasowa Xinhua pisze, powołując się na przedstawiciela północnokoreańskich władz, że dziennikarz został zatrzymany za niewłaściwe relacje. Xinhua dodaje, że narodowa komisja ds. pokoju Korei Północnej zorganizowała w poniedziałek konferencje prasową, by wyjaśnić, iż brytyjski dziennikarz - jak to ujęto - "zaatakował system Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej" i uprawiał "nieobiektywne dziennikarstwo".

Sekretarz generalny komisji ds. pokoju O Riong Il powiedział na konferencji prasowej, że brytyjski dziennikarz przeinaczał fakty, "krytykował system oraz przywództwo" Korei Północnej - informuje agencja Associated Press. Dodał, że Wingfield-Hayes napisał przeprosiny i zostanie wydalony z Korei Północnej, dokąd nigdy nie będzie mógł już przyjechać.

Ekipa BBC przybyła do Pjongjangu na kilka dni przed rozpoczętym 6 maja pierwszym od 36 lat zjazdem rządzącej Partii Pracy Korei. Towarzyszyła wizycie delegacji laureatów Pokojowej Nagrody Nobla.

REKLAMA

IAR, PAP, bk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej