Witold Waszczykowski krytycznie o polityce MSZ. "Polityczne decyzje osłabiły międzynarodową pozycję Polski"
Błędne decyzje, złe zarządzanie, skupianie się na kwestiach wizerunkowych, a nie na ochronie rzeczywistych interesów polskich - w ten sposób szef MSZ Witold Waszczykowski podsumował w środę prace resortu spraw zagranicznych za rządów PO-PSL.
2016-05-11, 18:00
Posłuchaj
Minister Witold Waszczykowski mówił w Sejmie miedzy innymi o błędach w polityce wschodniej/IAR
Dodaj do playlisty
- Główną przyczyną stanu, w jakim zastałem polską politykę zagraniczną, przychodząc do MSZ po latach, były niewystarczające, polskie zdolności do analizy tego, co dzieje się w otoczeniu międzynarodowym, czy szerzej analizy szybko zmieniającej się sytuacji międzynarodowej - podkreślił Witold Waszczykowski.
Jak dodał, nawet jeśli ta analiza była gdzieś prowadzona, to jej wyniki nie przekładały się na działania operacyjne polskiej polityki zagranicznej.
- Apriorycznie przyjmowano na poziomie rządu błędne założenia; przykładowo, pamiętamy hasło "płynąć w głównym nurcie", "wystarczy być w nurcie europejskiej polityki", skupiano się na kwestiach wizerunkowych, a nie na ochronie rzeczywistych interesów polskich, unikano trudnych tematów w rozmowach z sojusznikami z NATO, czy partnerami z Unii" - ocenił szef MSZ.
Jego zdaniem "za wszelką cenę szukano kompromisów, de facto drogą ustępstw, czy nawet wasalizacji".
REKLAMA
Stosunek do problemów na Wschodzie
- Donald Tusk sam wykluczył się z rozwiązania konfliktu rosyjsko-ukraińskiego - stwierdził w Sejmie Witold Waszczykowski. - Oceniając politykę minionych ośmiu lat (...) przypomnę, jak wiele błędów popełniono w polityce wobec np. Federacji Rosyjskiej, gdzie zabrakło rzetelnej analizy sytuacji wewnętrznej Rosji, a prognozy jej rozwoju okazały się całkowicie nietrafne. Dziś mamy dokumenty w MSZ, które pokazują, jak grano z Rosją przed Smoleńskiem i jak grano z Rosją po Smoleńsku - powiedział szef dyplomacji.
- W czasie kryzysu na Ukrainie Polska nie znalazła się w tzw. formacie normandzkim. Nie wykorzystaliśmy wszystkich instrumentów, by w tym formacie się znaleźć. W czasie niedawnej wizyty w Mińsku od prezydenta Łukaszenki dowiedziałem się, że w kwietniu 2014 r. on jednak proponował premierowi Tuskowi włączenie się Polski do działania na rzecz rozwiązania konfliktu zbrojnego na wschodniej Ukrainie i doprowadził do porozumienia w Mińsku. To do niego przyjechali ludzie ze świata, z Berlina, z Francji. Tusk odmówił, a twierdził, że to nas wykluczono. Sam się wykluczył z możliwości rozwiązania konfliktu rosyjsko-ukraińskiego - zaznaczył Waszczykowski.
Dodał, że pomimo bliskich kontaktów z Berlinem poprzedniemu rządowi nie udało się osiągnąć korzystnego dla Polski porozumienia z rządem Republiki Federalnej Niemiec w takich sprawach jak sytuacja polskiej mniejszości w Niemczech, Nord Stream czy Nord Stream 2, polityki migracyjnej czy wzmocnienia wschodniej flanki NATO.
Waszczykowski wskazał ponadto, że po dwóch najważniejszych wydarzeniach tego roku, czyli szczycie NATO i Światowych Dniach Młodzieży, planowane są "istotne zmiany w strukturze MSZ".
Bączek symbolem nieudolności PO-PSL
Waszczykowski powiedział, że do tej pory nie wie, dlaczego rząd PO-PSL poświęcił tyle energii trosce o formę polskiej prezydencji w UE, a nie trosce o jej treść. - Ile to kosztowało? 430 milionów złotych na sześć miesięcy, ponad dwa miliony z hakiem dziennie, obsługiwane przez ponad 1200 urzędników polskich w kraju i za granicą - wyliczał.
REKLAMA
Sejm/x-news
Szef MSZ pokazał na sali sejmowej bączka, który miał być gadżetem polskiej prezydencji. - To miał być gadżet, promujący polską prezydencję, polską innowacyjność i technikę, niestety nie działa, jest wyprodukowany w ten sposób, że jest niezrównoważony - podkreślił.
Waszczykowski zapewnił, że rząd PiS od sześciu miesięcy naprawia i odwraca negatywne skutki prowadzenia polityki zagranicznej przez rząd PO-PSL.
PAP/IAR/iz
REKLAMA
REKLAMA