Prezydent Andrzej Duda: owoce polskiego rozwoju mają trafiać do zwykłych ludzi

- To, co nazywa się "dobrą zmianą", a co oznacza zmiany w życiu społecznym, jest ukierunkowane na to, aby owoce polskiego rozwoju trafiły do zwykłych ludzi - i w miarę możliwości - równo do wszystkich zakątków naszego kraju - powiedział prezydent w Busku-Zdroju.

2016-06-07, 21:53

Prezydent Andrzej Duda: owoce polskiego rozwoju mają trafiać do zwykłych ludzi
Prezydent Andrzej Duda podczas spotkania z mieszkańcami Buska-Zdroju. Foto: PAP/Piotr Polak

Andrzej Duda stwierdził, że "dzisiejsze Busko to także troska o zrównoważony rozwój". Jak podkreślił, jest to sprawa niezwykle ważna, bo oznacza także rozwój gospodarczy dotąd zaniedbanych terenów Polski, które dzisiaj znajdują się w gorszej sytuacji niż inne, a "jest ich niestety cały czas sporo".

Dodał, że nie chodzi o lokowanie w tym uzdrowiskowym mieście wielkiego przemysłu, ale - w przypadku województwa świętokrzyskiego - jego odtwarzanie. - Chcemy, by ten zrównoważony rozwój dotarł do wielu miejsc, gdzie dawniej produkcja przemysłowa była, i gdzie znikła - oświadczył prezydent.

Zaznaczył, że jednym z najważniejszych celów, także w kontekście opracowanego przez wicepremiera, ministra rozwoju Mateusza Morawieckiego planu odpowiedzialnego rozwoju, jest "przywrócenie w Polsce dobrze funkcjonującego przemysłu zbrojeniowego".

- Chcemy, by wydatki, które będą czynione na polską armię w jak największym stopniu pozostały w Polsce. Nawet przy tych kontraktach, kiedy będzie kupowany sprzęt, który został zakontraktowany za granicą, by w realizacji uczestniczyły także polskie firmy, by przynajmniej część tych pieniędzy pozostała w Polsce. To da się zrobić, jeśli się chce - podkreślił.

Wskazał, że są to "bardzo poważne negocjacje", gdzie w grę wchodzą ogromne pieniądze, a partnerzy zagraniczni gotowi są na ustępstwa, by mieć możliwość zrealizowania kontraktu. - Tylko trzeba prowadzić w tym zakresie zdecydowaną, propaństwową politykę. Taka właśnie propaństwowa polityka jest teraz realizowana - ocenił Duda.

- To, o czym mówimy, co nazywa się "dobrą zmianą", co oznacza zmiany w polskim życiu społecznym, jest ukierunkowane na to, aby owoce polskiego rozwoju trafiły do zwykłych ludzi - i w miarę możliwości - równo do wszystkich zakątków naszego kraju - to jest coś, czego do tej pory nie zrealizowano - dodał.

Wśród ważnych elementów programu wymienił m.in. Rodzinę 500+, Mieszkanie plus i lekarstwa dla seniorów po 75. roku życia. Prosił też o wyrozumiałość, bo rząd gospodaruje obecnie dostępnymi pieniędzmi publicznymi, a będzie starał się, by "było ich coraz więcej", abyśmy wydobyli się z "pułapki średniego rozwoju".

Prosił też o uodpornienie się na "zmasowaną krytykę" kierowaną pod adresem programu rządu PiS. - Chciałbym, żebyście państwo byli spokojni, bo w Polsce sprawy mają się naprawdę lepiej w tej chwili i wierzę w to, że będą miały się bardzo dobrze - oświadczył.

***

Prezydent przyjechał do Buska-Zdroju na zaproszenie burmistrza miasta, Waldemara Sikory.

Na początku swojej wizyty Andrzej Duda rozmawiał z lokalnymi samorządowcami w zabytkowej siedzibie Sanatorium Marconi - najbardziej rozpoznawalnym gmachu uzdrowiska, zbudowanym w 1836 roku.

Dziękując za gościnne przyjęcie na Ponidziu, Duda przypomniał, że to miejsce istotne dla historii Polski - walczyli tu powstańcy styczniowi, a w czasie II wojny światowej - oddziały Armii Krajowej i Batalionów Chłopskich.

PAP, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej