Jest porozumienie pomiędzy pielęgniarkami a dyrekcją CZD. Strajk został zawieszony

Po 16. dniach strajku w Centrum Zdrowia Dziecka podpisano porozumienie między protestującymi a dyrekcją. Pielęgniarki jeszcze w środę do godz. 23 miały wrócić do pracy. Zakończenie strajku oznacza powrót do normalnego funkcjonowania Instytutu - wskazano w porozumieniu.

2016-06-08, 23:06

Jest porozumienie pomiędzy pielęgniarkami a dyrekcją CZD. Strajk został zawieszony

Posłuchaj

"Strony oświadczają, że spór zbiorowy zostaje zawieszony" (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Jak wskazano w oświadczeniu odczytanym mediom, przyjęte w porozumieniu postanowienia "nie są w pełni satysfakcjonujące dla stron, stanowią jednak wyraz kompromisu dla dobra małych pacjentów Instytutu".

"Stopniowa realizacja postulatów"

W porozumieniu uzgodniono mechanizmy, kóre pozwolą "na stopniową realizację zgłoszonych przez związek postulatów i poprawę warunków pracy".

Zadecydowano także, o zawieszeniu do końca tego roku sporu zbiorowego pielęgniarek z dyrekcją CZD, który trwa od grudnia 2014 r. W okresie zawieszenia sporu zbiorowego związek zawodowy pielęgniarek i położnych w CZD będzie monitorował realizację środowego porozumienia. Wskazano, że spełnienie warunków porozumienia we wskazanym terminie zakończy spór zbiorowy.

Powiązany Artykuł

CZD 1200.jpg
Prezydent apeluje o rozsądny dialog w sprawie systemu wynagrodzeń w służbie zdrowia

Na mocy porozumienia pielęgniarki miały jeszcze w środę wrócić do pracy. "Zakończenie strajku oznacza powrót do normalnego funkcjonowania Instytutu" - wskazano.

REKLAMA

Przewodnicząca strajkujących Magdalena Nasiłowska powiedziała dziennikarzom, że nie jest zadowolona z warunków przyjętego porozumienia.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że na mocy przyjętego kompromisu pielęgniarki otrzymają 300 zł brutto podwyżki od 1 sierpnia br.

"Do udźwignięcia"

Obecny w szpitalu minister zdrowia Konstanty Radziwiłł ocenił, że porozumienie pomiędzy pielęgniarkami a dyrekcją jest "do udźwignięcia" przez CZD. Nie chciał ujawniać warunków porozumienia, przyznał jednak, że najbardziej sporny punkt dotyczył wynagrodzeń.

Powiedział, że porozumienie jest "do udźwignięcia" przez CZD, zwłaszcza przy założeniu, że w najbliższym czasie resort planuje intensywną pracę nad poprawą sytuacji pediatrii w Polsce i zmianę wyceny wysokospecjalistycznych procedur pediatrycznych, jakie głównie są wykonywane w CZD.

REKLAMA


Posłuchaj

"To dobrze, że CZD zacznie normalną pracę" mówił po podpisaniu porozumienia minister zdrowia Konstanty Radziwiłł (IAR) 0:19
+
Dodaj do playlisty

 

Wyraził nadzieję, że stworzy to sytuację, że Centrum - przy różnych przedsięwzięciach organizacyjnych - wyjdzie z długów, które są "potężną barierą dla jego rozwoju". - Mam nadzieję, że CZD będzie mogło nie tylko wywiązać się ze zobowiązań wobec pracowników, ale też rozwijać się dla dobra pacjentów - mówił minister.

Pytany, czy w CZD będzie zatrudnionych więcej pielęgniarek, powiedział, że nabór trwa nieustannie od dawna, dyrekcja zdaje sobie sprawę, że potrzeba więcej pielęgniarek. Wyraził nadzieję, że osiągnięte porozumienie sprawi, że warunki ofererowane w CZD będą na tyle atrakcyjne, żeby pielęgniarki wybierały tę placówkę na swoje miejsce pracy.

Poinformował, że cztery zamknięte w poniedziałek oddziały jak najszybciej będą odwieszone, najprawdopodobniej, jeśli to się uda, już w czwartek. Zapewnił, że pacjenci "już w tej chwili" będą przyjmowani na normalnych warunkach, Centrum działa normalnie.

REKLAMA

- Cieszę się z tego, że strony doszły do porozumienia, chociaż szkoda, ze tak późno - powiedział. Przypomniał, że w czasie debaty w Sejmie niektórzy zarzucali rządowi, że brak mu serca i rozumu. - Wydaje się, że nie zbrakło nam rozsądku i wytrwałości - ocenił.

Powiązany Artykuł

Beata Szydło 1200.jpg
Premier Beata Szydło: pacjenci w Centrum Zdrowia Dziecka są bezpieczni

Radziwiłł zaznaczył, że doświadczenie dwóch tygodni strajku nie jest dobrym doświadczeniem. - Myślę, że tak naprawdę nie ma powodu do euforii. W wyniku wielodniowych, wielogodzinnych negocjacji, wspieranych także przez przedstawicieli MZ, w tym także przeze mnie przez ostanie osiem godzin, doszło do porozumienia, ale wydaje mi się, że można w polskiej służbie zdrowia rozmawiać o jej przyszłości, o jej problemach, o koniecznych reformach w spokojniejszych warunkach i namawiam do tego - mówił.

16 dni strajku

Strajk pielęgniarek z CZD rozpoczął się 24 maja, kiedy część z nich odeszła od łóżek pacjentów - na oddziałach pracowała oddziałowa i jedna pielęgniarka. Protest nie był prowadzony na oddziałach anestezjologii i intensywnej terapii oraz na neonatologii, patologii i intensywnej terapii noworodka.

W prowadzonych negocjacjach uczestniczyli niezależni mediatorzy i przedstawiciele resortu zdrowia, rozmowy były jednak wielokrotnie przerywane. Pielęgniarki przekonywały, że dyrekcja proponuje jedynie "wirtualne rozwiązania"; kierownictwo placówki wskazywało, że szpitala nie stać na zrealizowanie oczekiwań płacowych strajkujących.

REKLAMA

Jak informowała dyrekcja, początkowo zaproponowano strajkującym podwyższenie wynagrodzenia średnio o 90 zł brutto, co oznaczałoby faktyczną podwyżkę o ok. 130 zł, uwzględniając dodatki. Tydzień po rozpoczęciu strajku pielęgniarki otrzymały kolejną ofertę podwyżki - o średnio 250 zł brutto, czyli ok. 360 zł brutto, uwzględniając dodatki. Pielęgniarki nie przystały jednak na te propozycje.

Od początku strajku resort zdrowia apelował o zmianę formy protestu. Po tygodniu z pielęgniarkami spotkał się minister Konstanty Radziwiłł; posłowie opozycji zarzucali mu opieszałość. Minister deklarował, że resort chce wspierać wypracowanie porozumienia. Także premier Beata Szydło mówiła o wspieraniu dialogu między pielęgniarkami a dyrekcją CZD. Podkreślała, że pielęgniarki mają prawo do strajku i wyrażania swoich opinii.

Od pierwszego dnia protestu sytuację w CZD monitorował rzecznik praw dziecka Marek Michalak, który alarmował, że sytuacja bezpośrednio naraża na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia dzieci pod opieką CZD. O zmianę formy protestu apelowała także rzecznik praw pacjenta Krystyna Barbara Kozłowska.

Zamknięte 4 oddziały

W poniedziałek dyrekcja CZD zadecydowała o zamknięciu czterech oddziałów: immunologii, endokrynologii, diabetologii oraz urologii dziecięcej. Argumentowano, że personel będzie przeniesiony do innych oddziałów, by zapewnić bezpieczeństwo i możliwość leczenia pacjentom.

REKLAMA

Strajkujące otrzymały wsparcie organizacji pielęgniarskich, a pikiety poparcia organizowane m.in. przez pielęgniarki i pacjentów odbyły się przed ministerstwem zdrowia oraz CZD. Pikietowali także rodzice chorych dzieci, którzy wskazywali, że z powodu strajku przekładane są terminy badań i operacji. O zakończenie strajku apelowali do pielęgniarek również pozostali pracownicy CZD - list w tej sprawie podpisało ponad 400 osób.

Spór zbiorowy pielęgniarek z dyrekcją CZD trwał od grudnia 2014 r. Szpital ma ponad 336 mln zł długu; zdaniem Radziwiłła każdy dzień strajku kosztował palcówkę ok. pół miliona złotych.

PAP/IAR/mfm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej