Narada w Brukseli o przyszłości UE. Polska wzywa do rozmów o reformach

Wielka Brytania po Brexicie może mieć dostęp do wspólnego rynku UE, tylko jeśli będzie przestrzegać swobody przepływu osób - ustalili w środę w Brukseli przywódcy 27 państw Wspólnoty. Premier Beata Szydło wzywała do rozpoczęcia rozmów o reformowaniu Unii.

2016-06-29, 20:08

Narada w Brukseli o przyszłości UE. Polska wzywa do rozmów o reformach
Siedziba Komisji Europejskiej. Foto: Komisja Europejska

Posłuchaj

Beata Szydło za jednością w UE, krytykuje tych, którzy ją dzielą. Relacja Beaty Płomeckiej (IAR)
+
Dodaj do playlisty

W Brukseli odbył się pierwszy nieformalny szczyt z udziałem przywódców 27 państw unijnych, bez Wielkiej Brytanii, który był poświęcony konsekwencjom brytyjskiego referendum i przyszłości UE po wyjściu Zjednoczonego Królestwa.

Po spotkaniu szef Rady Europejskiej Donald Tusk na konferencji prasowej powiedział pod adresem Londynu, że nie będzie wspólnego rynku "a la carte".

Wielu brytyjskich polityków liczy na to, że po wystąpieniu z Unii ich kraj zachowa dostęp do jednolitego rynku. Domagają się jednak ograniczenia swobody przepływu osób.

Ale przywódcy "27" są w tej kwestii jednomyślni. Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker podkreślił, że każdy kraj, który chce czerpać korzyści ze wspólnego rynku, musi szanować cztery unijne wolności: przepływu dóbr, usług, kapitału i osób. - Swobody te muszą być respektowane bez wyjątku i bez niuansów - zaznaczył Juncker.

REKLAMA

- Od początku po ogłoszeniu wyniku referendum było jasne, że Europa musi bardzo wyraźnie pokazać, iż wyjście z UE nie jest sposobem na polepszenie swojej sytuacji - powiedział Tusk polskim dziennikarzom. - To nie może być atrakcyjny model dla wszystkich. Bycie poza UE jest kosztowne, jeśli konsekwentnie będziemy bronili swoich reguł - dodał.

We wspólnej deklaracji ze spotkania podkreślono, że proces występowania Wielkiej Brytanii z Unii powinien być uporządkowany. Brytyjski rząd powinien go możliwie szybko zainicjować, a dopóki to nie nastąpi, nie będzie żadnych nieformalnych negocjacji z Londynem o przyszłych relacjach. Centralną rolę w trakcie tych dyskusji ma odgrywać Komisja Europejska.

Według Tuska 27 krajów ma nadzieję na możliwie bliskie stosunki ze Zjednoczonym Królestwem w przyszłości. Liczą, że kraj ten będzie "bliskim partnerem UE i czekają na przedstawienie przez Wielką Brytanię jej intencji w tym względzie" - czytamy w deklaracji "27".

Źródło: TVN24/x-news

REKLAMA

W dokumencie mowa jest także o jedności Wspólnoty. Podkreślono, że w UE jest chęć wspólnego stawienia czoła wyzwaniom XXI wieku.

Mówiła o tym w Brukseli także premier Szydło. - Powinniśmy robić wszystko, żeby się nie dzielić" - apelowała, krytykując m.in. postawę sześciu państw założycielskich, które spotkały się po Brexicie w Berlinie. "Niedobrze jest, kiedy następują jakieś próby wyłaniania spośród 27 państw grupy krajów, które próbują narzucać innym swoje rozwiązania - wskazywała.

Według Szydło tworzenie nowych formatów spotkań "skończy się tym, że nie będzie UE". - Jeśli szczere były wypowiedzi wszystkich polityków w ciągu tych dwóch dni, że chcemy jedności UE, to oczekuję, że takich politycznych, prowokacyjnych spotkań (jak sześciu państw w Berlinie) nie będzie - oświadczyła premier.

Wyraziła przy tym pogląd, że nie ma obecnie problemu eurosceptyków w Polsce, na Węgrzech, w Czechach, na Słowacji czy w innych państwach naszego regionu. Jej zdaniem problemy te pojawiają się właśnie w państwach starej Unii. - Będziemy budowali przyszłość UE (...) na fundamencie 27 państw - zapowiedziała Szydło.

REKLAMA

W minionych dniach, tuż po brytyjskim referendum, pojawiały się postulaty reform UE, w tym zmiany w przyszłości unijnego traktatu. Mówili o tym także przedstawiciele polskich władz. Jednak w środę żaden z uczestników szczytu nie postulował zmiany traktatów.

Źródło: TVP Info

Zdaniem polskiej premier temat wypracowania nowego traktatu dla UE "budzi jeszcze opór czy niepewność" polityków europejskich, ponieważ "wszyscy obawiają się, że dyskusja nad nowym traktatem może w tej nieustabilizowanej sytuacji być wielkim problemem".

Szydło zauważa jednak konieczność rozpoczęcia rozmowy o niezbędnych reformach i kierunku rozwoju UE, na końcu których "być może (...) pojawi się również konieczność rozmowy o nowym traktacie".

REKLAMA

- Polska uważa, że nie ma możliwości, żeby UE funkcjonowała na tych zasadach jak do tej pory, ważne, by (...) naprawić błędy i myśleć o projektach, które nas łączą, a nie które nas dzielą - wskazywała.

Z kolei zdaniem Tuska w UE nie ma obecnie "żadnej ochoty na przeprowadzenie traktatowej rewolucji". - Myślimy o zmianach, ale raczej ewolucyjnych i spokojnych - ocenił przewodniczący Rady Europejskiej.

Także zdaniem niemieckiej kanclerz Angeli Merkel prace nad strategią na przyszłość powinny toczyć się na podstawie obecnych traktatów Unii. - Musimy pracować lepiej na podstawie tego, co mamy - powiedziała Merkel. W jej ocenie UE musi zastanowić się, w jakich dziedzinach powinna działać szybciej i bardziej intensywnie, aby lepiej osiągać swe cele.

Powiązany Artykuł

Brexit 1200 F.jpg
Brexit

W Brukseli szefowa polskiego rządu mówiła też o Polakach mieszkających na Wyspach. Pracuje tam ponad 800 tysięcy obywateli Polski. Premier Szydło zapewniła, że brytyjski premier David Cameron deklarował, że będzie tworzył warunki, by Polacy w jego kraju byli bezpieczni. Szydło podkreśliła, że w negocjacjach UE z Londynem polski rząd będzie stał na stanowisku, że prawa polskich obywateli mieszkających w Wielkiej Brytanii muszą być zachowane.

REKLAMA

- Zapisy, które znalazły się w oświadczeniu końcowym po dzisiejszej rozmowie, są dla mnie satysfakcjonujące. One jasno określają, że Wielka Brytania zobowiązuje się do tego, że wszystkie prawa, które są nabyte przez polskich obywateli, zostają zachowane - zaznaczyła Szydło.

W środę zapowiedziano, że dyskusje na temat strategii UE na przyszłość mają być kontynuowane na nieformalnym szczycie "27" w Bratysławie, planowanym na 16 września.

mr

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej