"Zostańmy, Brexit to szaleństwo". Wiec w Londynie
Dziesiątki tysięcy osób przeszły w sobotę ulicami Londynu, protestując przeciw wynikowi referendum w sprawie członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej. Demonstranci nie zgadzali się z wynikiem głosowania, podkreślając, że "zostali wprowadzeni w błąd".
2016-07-02, 17:24
Posłuchaj
"Zostańmy, Brexit to szaleństwo", "Europo, kochamy cię" i "Fromage zamiast Farage'a" - z takimi hasłami pojawili się dziś w Londynie uczestnicy demonstracji proeuropejskiej. Dziesiątki tysięcy ludzi wyraziło sprzeciw wobec Brexitu. Media na Wyspach oceniają, że frekwencja wynosiła około pięćdziesięciu tysięcy.
"Marsz dla Europy" rozpoczął się nieopodal Hyde Parku. Uczestnicy przeszli potem Picadilly, dotarli do budynków rządowych przy Whitehall i zebrali się przed Parliament Square.
Powiązany Artykuł

WIEC PRZECIW BREXITOWI W LONDYNIE
W zeszłym tygodniu przy frekwencji 72 procentowej Brytyjczycy zdecydowali o wyjściu ze Wspólnoty. Chciało tego 52 procent głosujących. Londyn był za pozostaniem w Unii. Tu Europie "tak" powiedziało 60 procent oddających głos.
- W Europie wszystko się teraz zmienia. A nas nie będzie przy stole. Co za pomysł! Byłam na wielu demonstracjach, ale jeszcze nigdy nie domagałam się, by nic się nie zmieniało. To szaleństwo - mówił jeden z demonstrantów. A inny dodawał: "Chcę powiedzieć Polakom: proszę, przyjeżdżajcie nadal. My naprawdę was kochamy".
REKLAMA
"Nie wiemy, co robić"
- Chcemy poprzeć ponowne wejście Wielkiej Brytanii do UE. Jestem zaszokowana i zaniepokojona tym, że ludzie zagłosowali za wyjściem - podkreśliła jedna z demonstrujących mieszkanek Londynu. - Kampania była oparta na kłamstwach i oszustwach, wyborcy byli wprowadzeni w błąd. To referendum nigdy nie powinno było się odbyć i nie ma nic wspólnego z demokracją - dodał jej partner.
Wielu demonstrujących mówiło o swoich doświadczeniach związanych z korzystaniem z podstawowych swobód, które gwarantuje UE: m.in. o wyjazdach zagranicznych do innych krajów członkowskich.
- W 1992 roku doświadczyliśmy bardzo poważnej recesji w budownictwie i pojechałem za pracą do Niemiec. Byłem tam dwa lata - było fenomenalnie i bardzo pomogło mi to w rozwoju kariery. Nie chcę zabierać innym tej możliwości poruszania się po Europie, tej wolności. To szokujące, wszyscy jesteśmy załamani. Odczuwamy wiele emocji naraz: żałobę, złość, frustrację, ale nie wiemy, co robić - powiedział jeden z protestujących, Andrew. - Ale chcę jedno powiedzieć Polakom: przyjeżdżajcie, kochamy was tutaj, naprawdę! - podkreślił.
- Wierzymy mocno, że Wielka Brytania powinna pozostać w Unii Europejskiej. Ludzie są w większości inteligentni. Nowy lider Partii Konserwatywnej (...) na pewno zachowa się odpowiedzialnie. Gdybyśmy naprawdę mieli wyjść, to byłaby to katastrofa - powiedział jeden z protestujących.
REKLAMA
Protest zorganizowany został spontanicznie, poprzez media społecznościowe. Zebrał ludzi w różnym wieku, pojawiły się całe rodziny. Przyszedł też lider euroentuzjastycznych Liberalnych Demokratów, Tim Farron.
Protestujący, głównie młodzi ludzie, przynieśli ze sobą flagi unijne i transparenty z hasłami sprzeciwu wobec Brexitu. Wielu z nich mówiło, że boją się o swoją przyszłość, jeśli Wielka Brytania rzeczywiście opuści Unię. Manifestacja przebiegła pokojowo.
IAR/PAP/agkm
WIDEO PAP 28.06: Część polskich przedsiębiorców działających w Wlk. Brytanii patrzy na swoją przyszłość w tym kraju w czarnych barwach - boi się m.in. dodatkowych obostrzeń w handlu z innymi krajami. Są też jednak i tacy, którzy widzą potencjalne korzyści związane z Brexitem, licząc m.in. na nowe rynki zbytu.
REKLAMA
REKLAMA