Nalegał na Brexit, teraz rezygnuje. "Zrealizowałem swoje polityczne ambicje"
Przywódca eurosceptycznej Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP) Nigel Farage zrezygnował ze stanowiska. Oświadczył, że utrzyma mandat w Parlamencie Europejskim, aby nadzorować proces negocjacji wyjścia Wielkiej Brytanii z UE po referendum z 23 czerwca.
2016-07-04, 14:20
Posłuchaj
Nigel Farage: Mój cel w polityce to wyprowadzenie nas z Unii. Tak zagłosowaliśmy dwa tygodnie temu. To dlatego czuję, ze zrobiłem swoje (IAR)
Dodaj do playlisty
- Nigdy nie byłem i nigdy nie chciałem być zawodowym politykiem. Celem pozostawania przeze mnie w polityce było wydostanie Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej - powiedział Farage. Jak mówił, po tym, gdy Brytyjczycy zagłosowali za wyjściem z Unii Europejskiej, trudno by mu było osiągnąć jeszcze coś więcej. Dodał, że uważa za słuszne ustąpienie obecnie ze stanowiska lidera UKIP.
- Zwycięstwo strony opowiadającej się za opuszczeniem Unii Europejskiej oznacza, że zrealizowałem swoje polityczne ambicje - oświadczył Farage na konferencji prasowej w Londynie. Zapewnił, że nie zmieni swojej decyzji.
Zaznaczył, iż oczekuje, że nowym premier Wielkiej Brytanii będzie eurosceptyk. Zasugerował, że kraj nie powinien być w przyszłości częścią unijnego Wspólnego Rynku.
REKLAMA
źródło: RUPTLY/x-news
Nigel Farage był wieloletnim liderem UKIP i jedną z głównych twarzy kampanii, mającej skłonić Brytyjczyków do poparcia w referendum Brexitu. Od wielu lat jest też eurodeputowanym. W Parlamencie Europejskim wielokrotnie negatywnie wypowiadał się o Unii Europejskiej i w ostrych słowach krytykował unijnych przywódców i urzędników. Po ogłoszeniu wyników brytyjskiego referendum wyraził nadzieję, że Brexit będzie pierwszym krokiem do całkowitego rozpadu Unii Europejskiej, którą nazwał "nieudanym projektem".
Farage to kolejna "twarz Brexitu", która po brytyjskim referendum ws. opuszczenia Unii Europejskiej usuwa się w cień. Kilka dni wcześniej z wyścigu o fotel premiera Wielkiej Brytanii niespodziewanie wycofał się Boris Johnson.
REKLAMA
IAR/PAP/fc
REKLAMA