Abonament RTV. Jak poprawić jego ściągalność?
- W sprawie poprawy ściągalności abonamentu musi powstać koncepcja, która nie będzie wymagała notyfikacji w Brukseli - powiedział szef Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański. Dodał, że decyzja w tej sprawie będzie należała do "kierownictwa państwa".
2016-10-13, 09:50
O poprawę ściągalności abonamentu szef RMN był pytany w środę wieczorem w TVP Info. - Proces notyfikacji przy obecnych stosunkach Polski z Brukselą oznaczałby "na święte nigdy", więc niestety musimy znaleźć takie sposoby, które nie będą wymagały notyfikacji, a o to nie jest łatwo. To jest główny orzech do zgryzienia dla nas w tej chwili - podkreślił.
Jako bardzo dobry pomysł ocenił koncepcję, by abonament doliczać do rachunku za prąd, ale - jak zauważył - on również wymaga notyfikacji w Brukseli. - To jest problem, z którym będziemy się - podejrzewam - jeszcze jakiś czas borykać. Wybór drogi co dalej z abonamentem czy z opłatą audiowizualną, to będzie wybór, przed którym stanie kierownictwo państwa - najwyższe czynniki będą musiały zdecydować, jaką drogą idziemy - zaznaczył Czabański.
Polskie prawo wciąż wymaga płacenia abonamentu
Zdaniem szefa Rady Mediów Narodowych, bardzo niesprawiedliwą sytuacją jest, że obecnie mała część społeczeństwa utrzymuje media, które służą wszystkim. - Ale, żeby wszyscy chcieli płacić, to również sama telewizja musi coś zaproponować takiego, żeby przekonać do płacenia. To się opłaca, dlatego, że w zamian dostajemy dobry produkt. I na to zwracam przede wszystkim uwagę. Taką deklarację też złożył nowo wybrany prezes TVP Jacek Kurski, że o to będzie przede wszystkim dbał. I mamy nadzieję, że tak właśnie będzie - powiedział Czabański.
Zwrócił przy tym uwagę, że polskie prawo wciąż wymaga płacenia abonamentu. - Mam nadzieję, że świadomość tego, plus oferta mediów publicznych, w tym Telewizji Polskiej, będą sprzyjać temu, żeby jednak z dobrej woli płacić - zaznaczył szef RMN. Przypomniał, że opłata abonamentowa wynosi obecnie 22,70 zł miesięcznie od gospodarstwa domowego. - To jest nawet chyba mniej niż półtorej paczki papierosów na gospodarstwo domowe. Przeciętne gospodarstwo domowe liczy 3 osoby, więc to jest parę złotych, 7 złotych na obywatela - dodał.
REKLAMA
"Powinniśmy mieć poczucie obowiązku obywatelskiego"
Szef Rady podkreślił przy tym, że z tego, co tworzą media publiczne korzystają wszyscy. - Korzystanie z mediów publicznych w tej chwili nie polega na tym, że się włącza odbiornik radiowy czy odbiornik telewizyjny - z treściami mediów publicznych spotykamy się w internecie, w telefonach komórkowych, ba - wiele z tych treści przenika do prasy drukowanej. Wszyscy mamy, jako obywatele, jako ci, którzy chcą dostać dobrą, szeroką, ugruntowaną, szeroką informację, korzystamy z produkcji tych mediów, więc powinniśmy mieć też poczucie obowiązku obywatelskiego - mówił szef RMN.
Przekonywał też, że opłatę audiowizualną trzeba płacić, jeżeli "chcemy mieć media uwolnione od komercji". - A w tej chwili nie ma takich mediów, to musimy zacząć płacić tę opłat audiowizualną, niezależnie od tego jak ona się będzie nazywała, a ona niezależnie od tej nazwy będzie i tak zwykle niską, bo przy powszechności płacenia, nie ma potrzeby, żeby ona była wysoka - dodał Czabański.
Jaka stawka za abonament?
Dopytywany, ile mogłaby wynosić ta opłata, Czabański odparł, że mogłaby być "co najmniej dwukrotnie niższa, gdyby była powszechna, około 10 złotych". - Z tym, że moglibyśmy ją obniżyć, nie wprowadzić od razu taką, bo nie wiemy jak nowy system zadziała, jak uszczelnienie abonamentu zadziała, jakie przyniesie efekty finansowe. Ale gdyby to się powiodło, to moglibyśmy z czasem obniżać aż do takiego poziomu, o którym w tej chwili mówiliśmy - zaznaczył szef RMN.
PAP/iz
REKLAMA
REKLAMA