Marszałek Sejmu Marek Kuchciński przemawiał w węgierskim parlamencie
O solidarności polsko-węgierskiej, o przyjaźni suwerennych państw i o potrzebie reformy Unii Europejskiej mówił we wtorek Marek Kuchciński na uroczystej sesji parlamentu węgierskiego z okazji 60. rocznicy rewolucji węgierskiej 1956 roku.
2016-10-25, 15:57
Przypominając na forum parlamentu, że Polacy i Węgrzy już w XIX wieku stali się "bojownikami za wolność naszą i waszą", marszałek Sejmu podkreślił, że w 1956 roku sięgnęli oni znów "do czynu niepodległościowego i we wzajemnej solidarności podjęli walkę o państwo, wartości i demokrację".
Powiązany Artykuł
Andrzej Duda w Budapeszcie: nigdy was nie opuścimy
Jak zaznaczył Marek Kuchciński, jest on Polakiem i dlatego jest Europejczykiem, i to samo dotyczy Węgrów. - Ta kolejność, ten związek przyczynowo-skutkowy będzie obowiązujący także w przyszłości, bowiem Europę zamieszkują narody, a nie lud europejski o jednolitych cechach etnicznych i kulturowych - powiedział.
Podkreślił, że dzieje polsko-węgierskie dowodzą, iż "można się przyjaźnić, zachowując swoją odmienność, żyjąc w suwerennych i silnych państwach, praktykując rodzimy wariant demokracji".
- W Polsce i na Węgrzech znamy cenę wolności. Wiemy także, że brak reform albo reformy przeprowadzone zbyt późno nieuchronnie prowadzą do niepowodzeń i klęski. Z tego powodu jesteśmy zwolennikami szybkiej odnowy Unii Europejskiej, pamiętając dobrze upadek unii polsko-litewskiej i węgiersko-austriackiej - wskazał.
Marek Kuchciński Dzieje polsko-węgierskie dowodzą, iż "można się przyjaźnić, zachowując swoją odmienność, żyjąc w suwerennych i silnych państwach, praktykując rodzimy wariant demokracji
"Narodowa tożsamość nie jest źródłem zagrożenia"
Oprócz Marka Kuchcińskiego na sesji parlamentu przemawiali także szef Bundesratu Stanislaw Tillich oraz przewodniczący parlamentu Węgier Laszlo Koever.
Przewodniczący parlamentu Węgier stwierdził, że wydarzenia 1956 roku mówią, iż "narodowa tożsamość, samostanowienie i poczucie własnej godności nigdy nie są dla wspólnoty - a więc także Europy i UE - źródłem zagrożenia, a zawsze źródłem siły".
Koever zaznaczył też, że nie doceniają Węgrów ci, którzy uważają, że "cukrem lub batem, kłamstwem, naciskami i groźbami" wyprą się oni ideałów 1956 roku. Podziękował przy tym polskim i niemieckim przyjaciołom i wszystkim ludziom kochającym wolność, "na których pomoc zawsze mogliśmy liczyć dla dobra wolności węgierskiej i europejskiej".
"Specjalne zgromadzenie narodowe państw V4"
Po wystąpieniach Marek Kuchciński rozmawiał z Laszlo Koeverem "o współpracy polsko-węgierskiej i różnych formach umacniania i rozwoju tej współpracy na poziomie parlamentarnym", a także o umacnianiu współpracy w Grupie Wyszehradzkiej.
- Mamy wspólną ideę, żeby utworzyć specjalne zgromadzenie narodowe państw Grupy Wyszehradzkiej, żeby w taki sposób jeszcze bardziej zacieśnić kontakty i przepływ informacji - poinformował Kuchciński.
Jak zauważył, w tej chwili nie ma jeszcze wśród państw V4 "jednolitego zdania" na temat wspólnego zgromadzenia parlamentarnego, "ale jest chęć zacieśniania współpracy".
REKLAMA
Według niego zacieśnianie współpracy drobnymi krokami - np. poprzez wspieranie różnych form współpracy gospodarczej i wzmocnienie przepływu informacji - mogłoby doprowadzić "w ciągu kilku, może kilkunastu miesięcy do ogłoszenia zgromadzenia".
- Padła propozycja, żebyśmy ogłosili wspólny konkurs na utworzenie wspólnego portalu pięciojęzycznego, łącznie z językiem angielskim - oświadczył.
***
Powiązany Artykuł
Węgry 1956
23 października 1956 roku wybuchło powstanie węgierskie, nazywane również rewolucją węgierską. Jego uczestnicy domagali się przywrócenia wolności słowa i innych swobód obywatelskich oraz pełnej niezależności od ZSRR.
Rozpoczęta 4 listopada interwencja wojsk sowieckich w ciągu kilku tygodni krwawo stłumiła powstanie. Władzę na Węgrzech przejął wówczas marionetkowy rząd Janosa Kadara.
Represje wobec uczestników węgierskiego powstania trwały jeszcze długo po ostatecznym zdławieniu wolnościowego zrywu. W czasie walk zginęło ponad 2,5 tys. osób. Po upadku powstania ponad 200 tys. ludzi wyemigrowało. Kilkaset osób stracono a tysiące uwięziono.
PAP, IAR, kk
REKLAMA
REKLAMA