Co wolno wojewodzie
Rząd zainteresowały nieprawidłowości w fundacji o. Rydzyka, choć toleruje je w fundacji PSLu.
2008-11-17, 12:01
Gabinet Donalda Tuska tolerował przez pół roku nielegalną działalność fundacji PSLu, a na doniesienie o podobnych nieprawidłowościach w fundacji o. Tadeusza Rydzyka zareagował w 24 godziny – pisze „Puls Biznesu”.
Gazeta informuje, że tekst opisujący działalność fundacji o. Rydzyka, „Lux Veritatis” i „Nasza Przyszłość”, które zajmują się działalnością zarobkową, a nie statutową, wywołał natychmiastową reakcję rządu. Dzień po nim minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski zapowiedział, że o zbadanie sprawy prokuratura zwróci się do władz podatkowych, które wyjaśnią m.in., czy fundacje redemptorysty nie powinny płacić podatku od wypracowanych zysków (w swojej historii zarobiły po około 7 mln zl).
Gazeta zaznacza, że podobnej reakcji nie wywołały informacje, że fundacja kierowana przez Waldemara Pawlaka łamie prawo dokładnie w ten sam sposób co fundacje Redemptorysty. Jeszcze w kwietniu na łamach „PB” ukazał się tekst, opisujący działalność pomagającej PSL w kampaniach wyborczych Fundacji Rozwoju (FR). Choć ona również prowadzi działalność biznesową a nie statutową, minister Ćwiąkalski nie zapowiedział natychmiastowej kontroli. Dopiero, gdy w zeszłym tygodniu dziennikarze „Pulsu Biznesu” przypomnieli mu o swoim tekście, minister zlecił zbadanie sprawy warszawskiej Prokuraturze Apelacyjnej.
To pierwszy realny krok, jaki rząd PO-PSL zrobił, aby wyjaśnić aferę, w którą zamieszany jest wicepremier Pawlak. Naruszająca prawo fundacja PSL przez 6 lat zarobiła 22 mln zł. Podatku nie zapłaciła - twierdzi "PB".
REKLAMA
(sż, pap)
REKLAMA