Wybory w USA. "Amerykanie nie uciekną od kampanii"
- Zdecydowałem się głosować na Gary’ego Johnsona nie dlatego, że jest dobrym kandydatem, ale dlatego, że chcę zaprotestować przeciwko temu, że mamy tak potwornych kandydatów jak Hillary Clinton i Donald Trump - powiedział specjalnemu wysłannikowi Polskiego Radia Michałowi Żakowskiemu mieszkaniec Peachtree City.
2016-10-31, 10:54
Masz już dość kampanii wyborczej? Jesteś w całkiem sporej grupie Amerykanów. Chcesz w telewizji zobaczyć coś więcej niż wiece, dyskusje ekspertów i kłótnie polityków? Zapomnij.
Amerykańskie stacje telewizyjne nie mają w tych dniach innego tematu jak kampania wyborcza. Nic dziwnego, w końcu za kilka dni mieszkańcy Stanów Zjednoczonych wybiorą jednego z najpotężniejszych ludzi świata. Tyle, że tegoroczna kampania jest wyjątkowo brutalna, brudna i dla wielu męcząca. Eksperci i dziennikarze alarmują też, że media znalazły się w krytycznym punkcie.
Zazwyczaj w każdych wyborach duże amerykańskie media w tzw. edytorialu ogłaszały, że popierają jednego bądź drugiego kandydata. W tym roku także tak się stało, jednak Donald Trump może liczyć jedynie na wsparcie lokalnych gazet takich jak Las Vegas Review Journal. Wielcy gracze tacy jak Washington Post czy Foreign Policy wspierają Hillary Clinton. Kandydatka demokratów dostała nawet wsparcie od mediów od 75 lat stojących za republikanami, takich jak Dallas Morning News.
Ale nie to jest przedmiotem rozważań speców od mediów. Donald Trump otwarcie atakuje media (w tym, on i jego zwolennicy uderzają nawet w przychylny republikanom Fox News). Republikański kandydat sugeruje medialny spisek i twierdzi, że media są częścią wielkiego oszustwa wyborczego. Z kolei media wydają się tracić pozory obiektywności i uderzają w Trumpa już nie tylko w komentarzach ale i w newsach, choć robią to subtelnie.
REKLAMA
Jeden ze znajomych dziennikarzy mówił mi, że on i wielu jego kolegów mają poważny dylemat - jeśli ktoś publicznie mówi bzdury, obraża innych, sieje nienawiść bądź rasizm, to czy w imię obiektywności media na pewno powinny to wszystko relacjonować dlatego, że ten ktoś kandyduje na prezydenta?
Powiązany Artykuł
"Trump i Clinton to potworni kandydaci"
Być może odpowiedź na to pytanie dał mi jeden z profesorów z Uniwersytetu Karoliny Północnej w Chapel Hill, gdzie mieści się jedna z najbardziej renomowanych szkół dziennikarstwa w USA. Profesor Ferrel Guillory mówił mi, że formuła super-obiektywnego dziennikarstwa XX wieku (“he says, she says”) wyczerpała się. Media będą teraz mniej obiektywne niż były, a odbiorca/słuchacz/widz powinien sięgnąć po więcej niż jedno medium, aby wyrobić sobie zdanie na dany temat.
I jak tu nie mówić, że ta kampania wyborcza jest historyczna …
Wojciech Cegielski, Polskie Radio, Chapel Hill
REKLAMA
***
Dziennikarze Polskiego Radia Wojciech Cegielski i Michał Żakowski wyruszyli do Stanów Zjednoczonych, aby przybliżać przedwyborcze dylematy Amerykanów. W specjalnych relacjach pojawią się głosy zwykłych obywateli - tych zamieszkujących stany uznawane za republikańskie, jak i tych, którzy mieszkają w bastionach Demokratów. Jak te wybory zmieniają Amerykanów i jak zmienią Amerykę? O tym codziennie od 24 października można posłuchać na antenach radiowej Jedynki, Trójki oraz Polskiego Radia 24. Wideorelacje dziennikarzy można obejrzeć na stronie WyborywUSA.polskieradio.pl.
pp
REKLAMA