Doradcą Trumpa będzie zwolennik współpracy z Rosją? Gościł w "Russia Today" jako ekspert
Generał w stanie spoczynku Michael Fynn obejmie prawdopodobnie jedno z najważniejszych stanowisk w amerykańskiej polityce zagranicznej i obronnej. Media podają, że przyszły prezydent USA Donald Trump zaproponował mu funkcję doradcy do spraw bezpieczeństwa narodowego.
2016-11-18, 13:18
Posłuchaj
Powiązany Artykuł

Premier Japonii spotkał się Donaldem Trumpem
57-letni Michael Flynn kierował Agencją Wywiadu Wojskowego (DIA), ale w 2014 roku został zwolniony przez Baracka Obamę. Od tego czasu ostro krytykował obecnego prezydenta USA.
Generał od początku wspierał w wyborach Donalda Trumpa, był jego głównym doradcą w sprawach międzynarodowych.
Stanowisko, które obejmie, należy do najważniejszych w Białym Domu. Jego rola będzie tym większa, że Donald Trump ma niewielkie doświadczenie w polityce zagranicznej.
Michael Flynn uważa, że islam jest polityczną ideologią a muzułmańscy radykałowie stanowią egzystencjalne zagrożenie dla Ameryki i dla świata. Generał przekonuje, że Waszyngton powinien bliżej współpracować z Moskwą w walce z ekstremistami. Podczas kampanii wytykano mu, że często pojawiał się w stworzonej przez Kreml telewizji "Russia Today" i że pojechał do Moskwy na 10 rocznicę utworzenia tej stacji, gdzie siedział przy stole obok Władimira Putina. Generał tłumaczył, że nie prosił o miejsce obok prezydenta Rosji i że podczas kolacji prawie nie rozmawiali.
Zwolennicy Michaela Flynna zwracają uwagę na jego niepodważalne kompetencje i ogromne doświadczenie w kwestiach bezpieczeństwa narodowego.
Wcześniej był zwolennikiem demokratów
Podczas kampanii Flynn dał się również poznać jako wielki krytyk prezydenta Baracka Obamy, którego obwinia o osłabienie pozycji Ameryki na świecie, a także rywalki Trumpa w wyborach prezydenckich, demokratki Hillary Clinton, którą nazywał "wrogiem". Na lipcowej konwencji Republikanów Flynn zachęcał tłumy do okrzyków "Zamknąć ją w więzieniu !" W jego opinii Clinton naraziła kraj na niebezpieczeństwo korzystając z prywatnego serwera pocztowego, gdy była sekretarzem stanu USA.
Flynn do niedawna był członkiem Partii Demokratycznej. Jego drogi z tą partią rozeszły się, gdy, jak wspomniano, prezydent Barack Obama zwolnił go z zajmowanego stanowiska szefa Agencji Wywiadu Wojskowego (Defence Intelligence Agency).
Oficjalnie Flynn odszedł wówczas na wcześniejszą emeryturę. Później jednak sam przyznał, że był zmuszony do odejścia, bo zajął zupełnie inne stanowisko w sprawie Państwa Islamskiego (IS) i Al Kaidy.
Flynn utrzymuje, że za prezydentury Obamy zagrożenie ze strony islamskich fundamentalistów wzrosło i jest większe niż było po zamachach terrorystycznych z 11 września 2001 roku.
Ekspert w "Russia Today"
Dziennik "New York Times" podkreśla, że Flynn należał niegdyś do najbardziej szanowanych wojskowych swojego pokolenia. Ale wspierając w kampanii nowojorskiego biznesmena zraził do siebie bardzo wielu byłych kolegów.
W 2015 roku media doniosły, że Flynn wziął udział w Moskwie w gali z okazji jubileuszu telewizji Russia Today, uważanej przez krytyków za propagandową tubę Kremla. Wielokrotnie występował w tej telewizji jako ekspert.
Niedawno portal Politico doniósł, że firma konsultingowa Flynna doradza Turcji. Sam Flynn w artykule opublikowanym 8 listopada br. opowiedział się za ekstradycją z USA Fetullaha Gulena, tureckiego duchownego oskarżanego przez prezydenta Recepa Erdogana o zorganizowanie w lipcu br. nieudanego puczu.
Flynn był już wskazywany jako potencjalny kandydat na wiceprezydenta USA w administracji Trumpa, ale ostatecznie stanowisko to otrzymał gubernator Indiany Mike Pence.
Na razie brak informacji, czy Flynn przyjął propozycję Trumpa. Jednak jedna z osób z kręgu najbliższych współpracowników Trumpa powiedziała agencji Reuters, że "kiedy prezydent (elekt) Stanów Zjednoczonych występuje z taką prośbą, to odpowiedź może być tylko jedna".
PAP/IAR/agkm