Szef MSZ Niemiec: brady OBWE "lustrzanym odbiciem" sytuacji w Europie
Nie udało się przyjąć wspólnego oświadczenia na zakończenie spotkania ministrów spraw zagranicznych krajów OBWE. Głównymi tematami rozmów w Hamburgu były konflikt rosyjsko-ukraiński oraz wojna w Syrii. Różnice zdań między uczestnikami rozmów, okazały się zbyt duże.
2016-12-09, 21:54
Posłuchaj
Nie udało się przyjąć wspólnego oświadczenia na zakończenie spotkania ministrów spraw zagranicznych krajów OBWE. Relacja Wojciecha Szymańskiego (IAR)
Dodaj do playlisty
Gospodarz szczytu niemiecki minister Frank-Walter Steinmeier podsumowując dwudniowe rozmowy przyznawał, że nie brakowało punktów spornych. Jak mówił, widać jednak było, że większość uczestników starała się przyczynić do pozytywnego rezultatu końcowego i to ponad podziałami.
Odpowiadając na pytania dziennikarzy, szef dyplomacji Niemiec zastrzegł, że kwestia uzbrojonej misji policyjnej OBWE w Donbasie nie była przedmiotem obrad ministrów w Hamburgu. – Nie mamy gotowej propozycji w tej sprawie. Najpierw musimy rozdzielić strony konfliktu wyjaśnił. Niemcy w tym roku kierują OBWE.
Steinmeier krytykuje Rosję, separatystów i Ukrainę
Steinmeier ostro skrytykował Ukrainę, Rosję i prorosyjskich separatystów za to, że nie wykazują woli politycznej w celu uregulowania zbrojnego konfliktu w Donbasie i utrudniają pracę obserwatorom OBWE.
Szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow o doniesieniach o atakach hakerów z Rosji. Źródło: Associated Press/x-news
REKLAMA
Dwudniowe spotkanie blisko 50 ministrów spraw zagranicznych w Hamburgu skończyło się po południu zgodnie z przewidywaniami bez podpisania wspólnej deklaracji końcowej. Jak twierdzi agencja dpa, podpisania takiego dokumentu odmówiły Rosja i Ukraina.
Steinmeier powiedział dziennikarzom, że obrady były "odbiciem stanu, w jakim znajduje się Europa i świat". Europa od 2014 roku przestała być "ostoją wiecznego pokoju", a jej bezpieczeństwo jest znów zagrożone. Szef niemieckiej dyplomacji dodał, że dyskusje podczas rady ministerialnej były "nie tylko trudne, lecz czasami wręcz kontrowersyjne".
Naruszenie prawa międzynarodowego przez członków OBWE
W oświadczeniu końcowym Niemiec jako gospodarza spotkania mowa jest o naruszeniach prawa międzynarodowego przez członków OBWE, nie zostało jednak wymienione żadne konkretne państwo. Berlin ostrzegł też przed działaniem poszczególnych państw na własną rękę. "Nasze odpowiedzi na wyzwania współczesności muszą być odpowiedziami wspólnymi, a nie narodowymi" - czytamy w oświadczeniu.
Podwyższone środki ostrożności
Porządku w Hamburgu strzegło 10 tys. policjantów. Organizatorzy obawiali się zamieszek ze strony grup skrajnie lewicowych, jednak w czasie obrad w mieście nie doszło do większych incydentów.
REKLAMA
Zamiast wspólnego komunikatu, pojawiło się wiele różnych dokumentów końcowych. W spotkaniu wzięło udział blisko 50 szefów dyplomacji.
dad
REKLAMA