Katastrofa rosyjskiego samolotu. Znaleziono czarną skrzynkę

Rosyjskie służby poszukiwawcze znalazły czarną skrzynkę samolotu, który w niedzielę rozbił się nad Morzem Czarnym. Trwają prace nad wydobyciem rejestratora z morza. Analiza zawartych w nim informacji może pomóc w ustaleniu przyczyn katastrofy.

2016-12-27, 10:33

Katastrofa rosyjskiego samolotu. Znaleziono czarną skrzynkę
Rosyjski żołnierz składa kwiaty przed siedzibą Chóru Aleksandrowa. Moskwa, 26.12.2016. Foto: EPA/MAXIM SHIPENKOV

Posłuchaj

Żałoba po katastrofie samolotu wojskowego z chórem Aleksandrowa na pokładzie. Relacja Włodzimierza Paca (IAR)
+
Dodaj do playlisty

W Rosji wydano zakaz lotu samolotów Tu-154 znajdujących się w gestii resortów siłowych. Chodzi o modyfikację TU154B-2, które nie są wykorzystywane w cywilnym lotnictwie. Zakaz ma obowiązywać do wyjaśnienia przyczyn katastrofy.

Na miejscu upadku samolotu płetwonurkowie również znaleźli kolejne ciała ofiar katastrofy oraz dużo części rozbitej maszyny. Gazeta "Kommmiersant", powołując się na własne źródła, pisze, że w sprawie upadku samolotu do morza pojawiła się główna wersja - błąd pilota. Załoga w trakcie startu próbowała ponoć zbyt szybko wznieść samolot w powietrze. W efekcie, maszyna straciła prędkość i zamiast wzlatywać, zaczęła spadać do morza.

RUPTLY/xnews

Ta wersja katastrofy opiera się na zeznaniach jedynego świadka tragedii. To pracownik straży granicznej, który z kutra patrolowego na morzu obserwował lot samolotu. Według niego, maszyna zamiast nabierać wysokość zniżała lot, jakby chciała lądować na morzu z uniesionym do góry kadłubem. Samolot ogonem zaczepił o powierzchnię morza, potem jego tylna część oderwała się i szybko zatonął.

REKLAMA

RUPTLY/x-news

- Nurkowie natrafili na fragmenty samolotu od skrzydeł do ogona. Według wstępnych danych uszkodzenia świadczą o tym, że kapitan chciał posadzić samolot na wodzie - oświadczył rozmówca TASS z rosyjskich struktur siłowych. Wcześniej informowano, że znaleziono część ogona samolotu, lecz jeszcze jej nie wydobyto. Są na niej widoczne resztki silników.

Tu-154 zniknął z radarów w niedzielę dwie minuty po starcie z lotniska Soczi-Adler i spadł do Morza Czarnego. Według przedstawicieli władz panowały wówczas dobre warunki pogodowe. Na pokładzie znajdowały się 92 osoby: 84 pasażerów i ośmiu członków załogi.

Samolotem podróżowało 64 członków słynnego Chóru Aleksandrowa, którzy byli w drodze do bazy lotniczej Hmejmim w Syrii, wojskowej części lotniska w Latakii, gdzie mieli dać noworoczny koncert. Na pokładzie było także dziewięciu rosyjskich dziennikarzy.
Samolot wyruszył z Moskwy, a w Soczi miał międzylądowanie w celu uzupełnienia paliwa. Przyczyny katastrofy nie są na razie znane. Minister transportu Rosji Maksim Sokołow powiedział w niedzielę, że badane są wszystkie możliwości. 

RUPTLY/x-news

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej