Kancelaria Sejmu ws. żądań udostępnienia nagrań z posiedzenia 16 grudnia
- Kancelaria Sejmu będzie postępowała racjonalnie w stosunku do żądań udostępnienia nagrań wideo z posiedzenia Sejmu w Sali Kolumnowej z 16 grudnia - powiedział przedstawiciel Biura Prasowego Kancelarii Sejmu Andrzej Grzegrzółka.
2016-12-28, 19:40
Andrzej Grzegrzółka zapytany, czy zapis z kamer z 16 grudnia z Sali Kolumnowej zostanie udostępniony na zapowiedziany w środę przez posłów Platformy Obywatelskiej wniosek odpowiedział, że jeszcze nie otrzymał tego dokumentu. - Najpewniej został wysłany dzisiaj, myślę, że formalnie to pojawi się w najbliższych dniach, jutro, może pojutrze - ocenił.
Stwierdził, że "jeżeli chodzi o kwestię nagrań, to ona jest dosyć jasna". - Tzn. kamery były trzy, jedna Straży Marszałkowskiej, a dwie standardowe, relacjonujące obrady i wszystkie inne wydarzenia z Sali Kolumnowej - poinformował.
Andrzej Grzegrzółka Kancelaria Sejmu będzie postępowała racjonalnie w stosunku do żądań o udostępnienie wideo
Jak podkreślił materiał wideo "jest zawsze jeden", tzn. nie ma nagrań z dwóch kamer z tego samego czasu rejestrowania obrazu i dźwięku. - Jest jeden materiał wideo, ten transmitowany, pokazywany i udostępniany - wskazał. Grzegrzółka zaznaczył, że jeżeli przez osobę nadzorującą transmisję zostanie zmieniona kamera, wówczas zmienia się obraz i w ostatecznej, zarejestrowanej wersji jest pokazywany z tej właśnie kamery.
- Natomiast w sprawie nagrania z kamery Straży Marszałkowskiej. Podejrzewam, że tutaj nie będzie jakiś przeszkód ani problemów, żeby to w jakiś sposób udostępnić stronom zainteresowanym - powiedział. - Jest to kamera obejmująca najpewniej całą salę i myślę, że Kancelaria Sejmu będzie postępowała racjonalnie w stosunku do żądań o udostępnienie wideo - oznajmił.
"Wszystko odbyło się zgodnie z regulaminem"
W środę Andrzej Grzegrzółka na antenie TVN24 powiedział, że w ocenie Kancelarii Sejmu i marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego w kwestii głosowania nad ustawą budżetową na 2017 rok w Sali Kolumnowej "nie podlega dyskusji to, że wszystko odbyło się zgodnie z regulaminem".
Zapewnił również wówczas, że jeżeli jest propozycja i prośba części opozycji w sprawie udostępnienia nagrań, to Kancelaria Sejmu, marszałek Sejmu na nią odpowiedzą. - Tutaj nie ma jakiejś intrygi, jakiegoś budowania buforu pomiędzy opozycją a marszałkiem, wszystko w tej sprawie będzie klarowne i to, co będzie można pokazać zostanie niezwłocznie zaprezentowane - zadeklarował.
Jak dodał "nikt nie ma zamiaru przenosić obrad Sejmu, które odbędą się zgodnie z planem 11 stycznia, poza Sejm i poza salę plenarną, obecnie blokowaną przez część opozycji". Zapewnił, że ani marszałkowi Sejmu ani Kancelarii Sejmu nie zależy na tym, żeby ciągnąć ten spór w nieskończoność, tylko, żeby się porozumieć.
Było kworum czy zabrakło kilku głosów?
Od piątku 16 grudnia w sali plenarnej Sejmu przebywają posłowie opozycji, którzy rozpoczęli wtedy protest wobec wykluczenia z obrad posła Platformy Obywatelskiej Michała Szczerby i wobec projektowanych zmian w zasadach pracy dziennikarzy w Sejmie, domagając się zachowania jej dotychczasowych reguł.
REKLAMA
Marszałek Sejmu Marek Kuchciński wznowił obrady w Sali Kolumnowej, gdzie przeprowadzono głosowania m.in. nad ustawą budżetową na 2017 rok. Wcześniej w tej samej sali odbyło się posiedzenie klubu Prawa i Sprawiedliwości. Opozycja uważa, że głosowania w Sali Kolumnowej były nielegalne, m.in. z powodu braku kworum.
W środę posłowie PO poinformowali, że zwrócą się do marszałka Sejmu o zapis wszystkich kamer rejestrujących obraz na Sali Kolumnowej z 16 grudnia. Politycy Platformy podkreślili, że chodzi zwłaszcza o głosowania nad ustawą budżetową na 2017 rok.
Zapowiedź to pokłosie wtorkowego materiału "Faktów" TVN. Podano w nim, że z analizy dostępnych zapisów przebiegu głosowań z 16 grudnia wynika, że w jednym z głosowań do kworum mogło zabraknąć dziewięciu głosów. W materiale pokazano m.in. fragmenty nagrań z kamery, która 16 grudnia wieczorem transmitowała obraz z Sali Kolumnowej do internetu oraz nagrań, które sporządzili telefonami komórkowymi posłowie opozycji, m.in. Michał Stasiński z Nowoczesnej.
Politycy PiS, w tym wicemarszałek Sejmu, szef klubu PiS, Ryszard Terlecki oraz rzeczniczka partii Beata Mazurek, odnosząc się do wniosku Platformy ocenili w środę, że opozycja opiera się na niepełnym materiale z Sali Kolumnowej bądź nim manipuluje. Jak dodali 16 grudnia na Sali Kolumnowej w trakcie głosowań było kworum, a na nagraniach posłów opozycji i TVN "widać, że nie są ujęte wszystkie osoby na sali".
TVP
kk
REKLAMA
REKLAMA