Przed księgarnią we Florencji wybuchła bomba. "Atak motywowany politycznie"

Szef florenckiej policji Alberto Intini powiedział, że ładunek odkryli policjanci patrolujący ulice miasta. Wezwali policyjnych ekspertów od rozbrajania bomb. Ładunek eksplodował, gdy jeden z policjantów się do niego zbliżył.

Funkcjonariusz został przewieziony do szpitala z poważnymi obrażeniami - stracił wzrok w jednym oku, lekarze musieli mu amputować lewą rękę.

Policja prowadzi dochodzenie. Odmawia spekulacji, kto i dlaczego podłożył bombę.

- To trzeci zamach w ciągu roku. Jest jasne, że chodzi o atak motywowany politycznie - oświadczył Gianluca Iannone, szef skrajnie prawicowej grupy CasaPound Italia, która prowadzi księgarnię.

kk