Jarosław Kaczyński: jestem za ukaraniem posłów protestujących w Sejmie. Obywatele są równi wobec prawa
Prezes PiS uważa, że posłowie opozycji, którzy blokowali stół prezydialny podczas grudniowego posiedzenia Sejmu, powinni być ukarani. Jarosław Kaczyński przyjechał do Łodzi na zamknięte dla mediów spotkanie z działaczami partii z województwa łódzkiego. Przed spotkaniem udzielił wywiadu m.in. Radiu Łódź.
2017-01-21, 20:04
Posłuchaj
Pytany, czy opozycja poniesie jakieś konsekwencje za blokowanie w Sejmie mównicy i fotela marszałka, odpowiedział, że zależy to od wymiaru sprawiedliwości. Jak dodał on sam wychodzi z założenia, które - według niego - "jakoś w Polsce nie może dotrzeć do wielu głów". - To znaczy, że obywatele są równi wobec prawa. Jeżeli złamią jakieś przepisy Kodeksu karnego, to muszą za to odpowiadać - podkreślił.
Przyznał, iż jest zdumiony, gdy słucha polityków, a także dziennikarzy, którzy nie wprost, ale to kwestionują. Jarosław Kaczyński przypomniał, że jest przepis, który mówi o uniemożliwianiu wykonywana obowiązków funkcjonariuszom publicznym, a blokowanie stołu prezydialnego Sejmu jest tego ewidentnym przykładem. Według niego, zachowanie posłów to swego rodzaju przemoc.
Dopytywany, czy posłowie powinni być ukarani odpowiedział, że w jego przekonaniu tak. Lider PiS nie chciał mówić, jakie to powinny być kary. Jak zauważył, jeżeli drastycznie łamie się Kodeks karny, to kara jest z automatu. - Praworządne państwo działa automatycznie. Wszystko jedno, czy ten ktoś jest najbardziej przeciętnym obywatelem, czy jest znanym politykiem, wybitnym sportowcem, czy znanym malarzem, prawo musi działać - podkreślił Kaczyński.
W rozmowie z Radiem Łódź, prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński zapowiedział także, że przed wyborami samorządowymi będzie zmiana ordynacji wyborczej.
Projekt zakłada, że wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast, którzy pełnią swoją funkcję drugą kadencję, nie będą mogli już kandydować. Zmiany będą także dotyczyć spraw technicznych podczas głosowania. Jak podkreślił prezes PiS, chodzi o to, by zmniejszyć prawdopodobieństwo wyborczych nadużyć. Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego przezroczyste urny, kamery zamontowane w każdym lokalu wyborczym, liczenie głosów przez wszystkich członków komisji i przechowywanie kart do głosowania przez kilka lat spowoduje to, że głosowanie będzie bardziej przejrzyste.
Prezes PiS dodał, że Trybunał Konstytucyjny podejmie ostateczną decyzję, czy dopuszczalne jest wprowadzenie tych zmian.
REKLAMA
Prezes PiS podkreślił, że jest taka dziedzina, w której chciałby współpracować z opozycją. Chodzi o wprowadzenie nowych przepisów dotyczących ochrony zwierząt. W związku z tym przygotowano ustawę, która jest zdaniem Jarosława Kaczyńskiego, bardzo restrykcyjna.
Pytany o opublikowanie przez policję zdjęć osób protestujących w grudniu przed Sejmem - Jarosław Kaczyński powiedział, że służby mają prawo szukać ludzi, którzy złamali prawo, dlatego w publikacji nie widzi nic nadzwyczajnego.
"Musimy zrealizować dwa plany"
Prezes Jarosław Kaczyński spotkał się następinie w Łodzi z działaczami PiS w regionie. Spotkanie dotyczyło wyborów samorządowych. Fragmenty wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego zamieszczono na Twitterze PiS.
Musimy zrealizować 2 plany: wybory samorządowe 2018 r. oraz kolejne w 2019 r. - zwracał się do łódzkich polityków PiS Kaczyński.
REKLAMA
Jak podkreślił, PiS musi poprawić swoją pozycję w samorządach. Zapowiedział, że wkrótce zostaną stworzone struktury specjalne na wybory samorządowe.
Jarosław Kaczyński zwrócił też uwagę, że reforma edukacji to trudne zadanie i wsparcie samorządów jest bardzo ważne.
Chcemy ustabilizowania władzy w Polsce - podkreślił lider PiS. Jak dodał, równowaga sił jest potrzebna w demokratycznym państwie. Zapowiedziała też, że PiS chce dać szansę młodym posłom.
REKLAMA
Prezes PiS zauważył, że dziś partie w Europie są dużo mniejsze niż kiedyś. Rozbudowa struktur jest bardzo ważna - zaznaczył.
"Potrzebna jest reforma mediów, chcemy aby dążyli oni do prawdy a nie opowiadali się za jedną stroną" - podkreślił Kaczyński.
REKLAMA
Przed rozpoczęciem spotkania przed Centrum Kliniczno-Dydaktycznym w Łodzi protestowało kilkadziesiąt działaczy Komitetu Obrony Demokracji.
Prezes PiS w rozmowie z Radiem Łódź powiedział, że protesty KOD-u nie robią na nim żadnego wrażenia.
Jarosław Kaczyński po spotkaniu w Łodzi pojechał do Katowic.
REKLAMA
"Bardzo dobre, ważne spotkanie"
Po spotkaniu, z dziennikarzami rozmawiała szefowa struktur partii w okręgu łódzkim posłanka Joanna Kopcińska. Poinformował, że do Łodzi na spotkanie z Jarosławem Kaczyńskimi przyjechali działacze PiS z okręgów: łódzkiego, sieradzkiego i piotrkowskiego. Dotyczyło ono, przeglądu struktur, mobilizacji przed nadchodzącymi wyborami, najpierw samorządowymi a później parlamentarnymi.
- Mowa była o powołaniu wojewódzkich struktur, które mają przeprowadzać kampanię w okręgach z naszego regionu - powiedziała posłanka. Jak dodała, w każdym okręgu zostanie wyznaczony pełnomocnik do spraw wyborów z parlamentarzystów, tzw. pierwszacy, którzy pełnią w tej chwili swoją pierwszą kadencję w Sejmie. Osoby te będą odpowiedzialne za kampanię w woj. łódzkim, w poszczególnych okręgach.
Zdaniem Kopcińskiej było to bardzo dobre, ważne spotkanie, choć krótkie. Z tego też powodu wiele osób było rozczarowanych, bo nie mogło zadać pytania. Poinformowała, że w najbliższym czasie, prezes Kaczyński planuje kolejne odwiedziny w regionie łódzkim - prawdopodobnie w Piotrkowie Trybunalskim i Sieradzu.
- To cieszy, bo takie bezpośrednie spotkania, taka bezpośrednia wymiana zdań między osobami pracującymi, tu na miejscu i władzami partii, to wymiana doświadczeń. Władze partii oceniają poniekąd, to co my robimy na co dzień, my słuchamy uwag, wytycznych, dzielimy się tym, czego być może władze partii nie widzą, bo nie mogą, bo ich tu na co dzień nie ma - podkreśliła posłanka.
Jak przyznała, dzięki takiemu spotkaniu ona sama dowiedziała się np. o tym, że w Sieradzu, żaden nauczyciel nie straci pracy po wprowadzeniu reformy edukacji. Według posłanki rozmawiano również m.in. o reformie ochrony zdrowia.
- Wątpliwościami, którymi dzielą się z nami na naszych dyżurach mieszkańcy dzieliliśmy się z władzami partii. Pan prezes mobilizował do jeszcze cięższej pracy. Widzi to, co robimy, ale mówi, że możemy to robić jeszcze lepiej i jeszcze więcej - mówiła. Pytana, czy było "jakieś dyscyplinowanie działaczy ze strony Jarosława Kaczyńskiego" odpowiedziała, że nie; nikt nie został skarcony.
kh
REKLAMA