"To ohydna rzecz". Ukraiński IPN o profanacjach polskich miejsc pamięci

Szef ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej potępia profanacje polskich miejsc pamięci i domaga się od ukraińskich organów ścigania ujęcia sprawców. Wołodymyr Wiatrowycz przypomina jednocześnie, że podobne incydenty miały w zeszłym roku miejsce również w Polsce wobec ukraińskich pomników.

2017-03-13, 13:23

"To ohydna rzecz". Ukraiński IPN o profanacjach polskich miejsc pamięci
Zniszczone pomniki. Foto: Kresy24.pl/Facebook

Posłuchaj

Ukraiński IPN o profanacjach polskich miejsc pamięci. Relacja Pawła Buszko (IAR)
+
Dodaj do playlisty

W ostatnich dniach na krzyżu memorialnym w Podkamieniu jak i na pomniku we Lwowie nieznani sprawcy napisali farbą "śmierć Lachom" i namalowali swastyki. Czerwoną farbą ochlapano tablice upamiętniające Polaków zamordowanych przez UPA. Antypolskie incydenty potępili m.in. ukraiński minister spraw zagranicznych oraz lwowska administracja obwodowa. Policja wszczęła śledztwo w sprawie profanacji zarówno w Podkamieniu, jak i Lwowie. Incydenty kwalifikowane są przez śledczych jako akty chuligańskie. Służba prasowa lwowskiej policji poinformowała, że oblane farbą pomniki zostały już oczyszczone.

Szef ukraińskiego IPN napisał na swojej stronie internetowej, że akty wandalizmu wobec polskich miejsc pamięci są rzeczą ohydną. Równie ohydne były, zdaniem Wołodymyra Wiatrowycza, profanacje ukraińskich cmentarzy i pomników w Polsce. We wszystkich tych przypadkach potrzebne są, zdaniem szefa ukraińskiego IPN, aktywne działania organów ścigania mające na celu ukaranie winnych i zapobieżenie podobnym incydentom w przyszłości. - Jeszcze bardziej potrzebne jest społeczne potępienie takich działań zarówno na Ukrainie, jak i w Polsce - podkreślił.

Również gubernator obwodu lwowskiego potępia profanacje polskich miejsc pamięci. Ołeh Siniutka podczas spotkania z konsulem generalnym Wiesławem Mazurem nazwał incydenty aktami wandalizmu i prowokacjami, które są skierowane na pogorszenie stosunków między Polakami i Ukraińcami. Informują o tym służby prasowe lwowskiej administracji obwodowej. Jak czytamy - gubernator obwodu lwowskiego zaznaczył, że w ostatnich dniach miały miejsce nie tylko akty wandalizmu, ale również zaplanowane działania służb specjalnych kraju agresora - czyli Rosji, mające na celu jeszcze większe rozchwianie sytuacji. Ołeh Syniutka poinformował też polskiego konsula generalnego o wzmocnieniu przez ukraińską policję ochrony polskich miejsc pamięci. Przede wszystkim Cmentarza Łyczakowskiego.

mr

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej