Marszałek Senatu: w rocznicę katastrofy smoleńskiej chcemy uniknąć konfrontacji
- Będą oficjalne obchody państwowe. Tak powinno być i tak będzie - powiedział Stanisław Karczewski.
2017-04-03, 10:14
W siódmą rocznicę katastrofy smoleńskiej przed Pałacem Prezydenckim odbędą się tylko uroczystości państwowe organizowane przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Stanisław Karczewski Będą oficjalne obchody państwowe. Tak powinno być i tak będzie. Brałem sześć razy udział w takich uroczystościach i ta będzie siódma
Stołeczny ratusz wydał 16 zakazów dla innych zgromadzeń. 10 zgromadzeń zostało zgłoszonych przez środowiska związane z Prawem i Sprawiedliwością, ale swoje demonstracje chcieli zorganizować też m.in. Obywatele RP, Solidarni 2010 oraz Samoobrona.
Marszałek Senatu w poniedziałek w Radiu Zet zapytany o "spontaniczne, oddolne manifestacje różnych organizacji społecznych", które miały odbyć się 10 kwietnia, stwierdził: "Ja widzę od kilku miesięcy, jakie to są społeczne, oddolne i pokojowe manifestacje".
- One nie są pokojowe, nie są oddolne i nie są to płynące z serca wypowiedzi. Są to wypowiedzi pełne agresji, chęć konfrontacji. Chcemy tego uniknąć - wskazał Stanisław Karczewski.
- Będą oficjalne obchody państwowe. Tak powinno być i tak będzie. Brałem sześć razy udział w takich uroczystościach i ta będzie siódma - trudna rocznica, bolesna bo pamiętamy o tych wszystkich, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej - dodał.
Stanisław Karczewski Przez te sześć lat stracono czas, bo śledztwo zostało źle zainicjowane, zapoczątkowane i źle później prowadzone
Marszałek zapytany, czy nie niepokoi go, że wciąż nie pojawił się dowód na to, że oficjalny raport na temat katastrofy smoleńskiej jest nieprawdziwy odpowiedział: "Poczekajmy, dajmy spokojnie wystarczający czas komisji".
REKLAMA
- Przez te sześć lat stracono czas, bo śledztwo zostało źle zainicjowane, zapoczątkowane i źle później prowadzone - podkreślił Karczewski.
Katastrofa smoleńska
Powiązany Artykuł
Katastrofa smoleńska
10 kwietnia 2010 roku w katastrofie Tu-154M w Smoleńsku zginęli wszyscy pasażerowie i załoga samolotu - w sumie 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka, a także ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski.
Polska delegacja, w tym wielu przedstawicieli polskich elit politycznych, wojskowych i kościelnych oraz środowisk pielęgnujących pamięć o zbrodni katyńskiej, zmierzali na uroczystości w Lesie Katyńskim.
Okoliczności katastrofy smoleńskiej bada specjalny zespół prokuratorów Prokuratury Krajowej. W początkach kwietnia ubiegłego roku PK, po sześciu latach, przejęła śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej od zlikwidowanej prokuratury wojskowej.
REKLAMA
Wcześniej Wojskowa Prokuratura Okręgowa postawiła zarzuty dwóm kontrolerom lotów ze Smoleńska (dotychczas nie zdołano im ich przedstawić) oraz dwóm oficerom rozwiązanego po katastrofie 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego, który zajmował się transportem najważniejszych osób w państwie.
W ramach śledztwa prowadzonego przez zespół prokuratorów PK przeprowadzane są od listopada 2016 roku ekshumacje ofiar katastrofy.
Jednym z wątków badanych przez PK są też ewentualne zaniedbania, do których mogło dojść w trakcie organizacji i przygotowania wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu.
kk
REKLAMA