"Polska zrobiła wielki krok w tył". Ryszard Petru napisał list do Guya Verhostadta

2017-04-06, 15:51

"Polska zrobiła wielki krok w tył". Ryszard Petru napisał list do Guya Verhostadta
Szef Nowoczesnej Ryszard Petru (L) i jego zastępczyni Joanna Schmidt (P) w Filharmonii Narodowej w Warszawie, przed koncertem Orchester Wiener Akademie pod batutą Martina Haselboecka, w ramach Wielkanocnego Festiwalu Ludwiga van Beethovena. Foto: PAP/Radek Pietruszka

Polska z dnia na dzień coraz bardziej przestaje być demokratycznym państwem prawa - napisał w liście do przewodniczącego Grupy ALDE Guya Verhofstadta szef Nowoczesnej Ryszard Petru. Poprosił w nim o spotkanie jeszcze w tym miesiącu.

W środę Ryszard Petru skierował list do Guya Verhofstadta, przewodniczącego Grupy ALDE (Porozumienie Liberałów i Demokratów na rzecz Europy) w Parlamencie Europejskim, do której należy Nowoczesna. Petru podziękował w nim za troskę o Polskę i stan demokracji w naszym kraju. "Często przypominasz nam, że łamanie demokracji i praw człowieka przez rząd PiS nie jest tylko polskim problemem. To problem całej Europy. Wiemy, że cała rodzina europejskich krajów jest z Polakami i wspiera nas w tych trudnych dla demokracji i dla naszego państwa chwilach" - czytamy w liście, który w czwartek został udostępniony PAP. 

"Polska z dnia na dzień coraz bardziej przestaje być demokratycznym państwem prawa" - oświadczył Petru.

W jego opinii, "dziś musimy bez przerwy stawać w obronie praworządności i praw obywateli". O tym, że są one łamane mają - jak dodał - świadczyć raporty Komisji Weneckiej, Komisji Praw Człowieka ONZ, Komisji Praw Człowieka Rady Europy, rezolucje Parlamentu Europejskiego, czy opinie Komisji Europejskiej.

"Zabieranie funduszy to złe rozwiązanie"

Zdaniem Petru Polska "zrobiła wielki krok w tył". Swoją tezę lider Nowoczesnej uzasadnia "nielegalnym Trybunałem Konstytucyjnym i nielegalnym budżetem". "Rząd ogranicza prawa obywatelskie i prawa człowieka, niszczy sądownictwo, organizacje pozarządowe i media" - pisze Petru w liście.

Petru stawia diagnozę, że "kryzys demokracji się pogłębia". Według niego remedium na ten kryzys ma być odsunięcie przez opozycję prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i jego formacji od władzy oraz osądzenie ich za "wprowadzanie osłabiających demokrację i państwo zmian".

"Jestem jednak przekonany, że pozbawienie Polski wsparcia w ramach funduszy strukturalnych tak długo, aż polski rząd nie zmieni swojej polityki, jest niewłaściwym rozwiązaniem" - pisze Petru.

To wewnętrzna sprawa

Podczas kongresu ALDE, który odbył się w grudniu ub. r. w Warszawie, Guy Verhofstadt wskazał na Polskę mówiąc o szerzącym się w wielu krajach populizmie. Jak mówił, PiS po przejęciu władzy paraliżuje Trybunał Konstytucyjny, ogranicza i kontroluje media. Były premier Belgii w swoich publikacjach pisał, że "populistyczna partia PiS wymierzyła systemowy atak na liberalno-demokratyczne instytucje" i niezawisłość sądów. Podczas styczniowej debaty kandydatów na przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, Verhofstadt opowiedział się za nałożeniem na Polskę sankcji, jeśli rząd nie wypełni zaleceń Komisji Europejskiej w sprawie praworządności.

Szef Nowoczesnej w swoim liście do Verhofstadta napisał, że taki krok mógłby pozbawić Polskę możliwości rozwojowych związanych z wykorzystaniem funduszy unijnych i "jeszcze bardziej przesunąć nasz kraj na ekonomiczne krańce UE". Ograniczenie możliwości korzystania z funduszy unijnych - zdaniem Petru - uderzy nie tylko w "nieudolny i antydemokratyczny polski rząd", ale przede wszystkim w obywateli, samorządy, przedsiębiorczość i innowacyjność.

"Dla rządowej propagandy będzie to zaś kolejny pretekst, by straszyć Polaków unijną biurokracją i podsycać antyeuropejskie nastroje" - ocenił.

Petru pisze, że istotą sprawy nie jest spór pomiędzy instytucjami unijnymi a Polską, jest nią zaś "spór o fundamenty demokracji, o samą demokrację". "Ten spór może być rozstrzygnięty tylko w Polsce i tylko przez naszych obywateli" - oświadczył.

"Jako opozycja będziemy więc nadal głośno mówić o łamaniu praworządności i praw człowieka, o bezkarności i błędach Jarosława Kaczyńskiego. Będziemy organizować opór społeczny przeciwko łamaniu prawa i przekonywać Polaków, że nasze miejsce jest w demokratycznej i praworządnej rodzinie państw europejskich" - podkreślił.

Petru zadeklarował zainteresowanie rozmową w ramach "europejskiej rodziny demokratycznych państw" o wzmacnianiu społeczeństwa obywatelskiego i zwiększaniu świadomości, jak ważna jest demokracja i rządy prawa. "Jak przywracać blask wielkiemu europejskiemu projektowi, dzięki któremu Europa, a także Polska mogą się rozwijać. Jest również wiele bardziej praktycznych kwestii, jak choćby prawa obywateli UE mieszkających i pracujących w Wielkiej Brytanii w obliczu negocjacji Brexitu" - oświadczył.
"Przedyskutujmy te kwestie podczas mojej zbliżającej się wizyty w Brukseli pod koniec tego miesiąca" - napisał Petru.

"Niech drzwi pomiędzy Polską a Europą pozostaną szeroko otwarte - tak, by wszyscy Polacy mieli pewność, że Europa jest zawsze po ich stronie. I po to, byśmy zawracając z błędnej, antydemokratycznej ścieżki, jaką wybrał Polski rząd, mogli szybko wrócić do domu: do rodziny stabilnych i bezpiecznych europejskich demokracji" - podkreślił Petru. 

PAP/agkm

Polecane

Wróć do strony głównej