Głos poparcia z Polski po amerykańskim odwecie na syryjską bazę
Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz wyraził pełne poparcie dla ataku przeprowadzonego przez amerykańskie siły zbrojne na bazę syryjskich sił powietrznych al-Shajrat w prowincji Homs. Komunikat w tej sprawie wydało też MSZ, a wcześniej również prezydent Andrzej Duda.
2017-04-07, 15:43
Posłuchaj
Polski rząd i prezydent o operacji w Syrii. Relacja Sylwii Białek (IAR)
Dodaj do playlisty
Przeprowadzone przez Stany Zjednoczone uderzenie to odwet za wtorkowy nalot z użyciem broni chemicznej, dokonany przez syryjską armię podległą reżimowi w Damaszku. Zginęło co najmniej 86 osób, także dzieci.
Jak napisano w komunikacie na stronie MON, ta szybka i skuteczna decyzja prezydenta Donalda Trumpa dała jasny sygnał wszystkim terrorystom, którzy atakują ludność cywilną z użyciem broni chemicznej, że nie ma i nie będzie na to zgody.
Powiązany Artykuł
Atak USA w Syrii. "Użycie broni chemicznej to złamanie podstawowych wartości"
Polski resort obrony pozostaje w stałym kontakcie ze swoim amerykańskim odpowiednikiem.
W komunikacie MON czytamy też, że Polska wnosi swój wkład w walce z międzynarodowym terroryzmem. i wyraża solidarność z rządem USA w działaniach na rzecz całkowitej eliminacji broni chemicznej.
REKLAMA
Z kolei Ministerstwo Spraw Zagranicznych uważa, że dzisiejszy nalot bombowy przeprowadzony przez USA w prowincji Homs w Syrii był "proporcjonalną i właściwie wymierzoną odpowiedzią" na atak z użyciem broni chemicznej. W ocenie MSZ, decyzja prezydenta Donalda Trumpa o przeprowadzeniu nalotu w Syrii była silnym i wyraźnym sygnałem, że dalsze rozprzestrzenianie i użycie broni chemicznej, w tym przeciwko bezbronnej ludności cywilnej w Syrii, nie będzie tolerowane. Polska, według zapewnień resortu spraw zagranicznych, będzie kontynuowała wysiłki mające na celu wyeliminowanie broni chemicznej.
MSZ apeluje do stron konfliktu o powstrzymanie się od działań, które będą prowadziły do wzrostu napięć. Resort wzywa także do kontynuowania rozmów zmierzających do rozwiązania konfliktu. Rozmowy te powinny, zdaniem MSZ, odbywać się pod egidą Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Wcześniej amerykański atak rakietowy na syryjską bazę wojskową w prowincji Homs poparł prezydent Andrzej Duda. W swoim oświadczeniu prezydent zapewnił o wsparciu dla działań Stanów Zjednoczonych, które mają powstrzymać rozlew krwi w Syrii.
REKLAMA
"Jako Prezydent RP chciałbym wyrazić swoje pełne poparcie dla operacji militarnej przeprowadzonej w nocy z czwartku na piątek przez amerykańskie siły zbrojne w Syrii" - czytamy w oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej Kancelarii Prezydenta. Andrzej Duda podkreśla, że decyzja Donalda Trumpa o ataku była reakcją na użycie przez wojska Baszara al-Asada broni chemicznej przeciwko cywilom i dodaje, że "obok tego aktu niewyobrażalnego barbarzyństwa cywilizowany świat nie mógł przejść obojętnie".
"Polska z całą mocą potępia zbrodnie popełniane na cywilach i apeluje, by cała społeczność międzynarodowa jeszcze mocniej zaangażowała się w przywrócenie pokoju w Syrii, zatrzymanie szaleństwa wojny, przerwanie spirali przemocy" - pisze prezydent w oświadczeniu. Jak czytamy, nasz kraj właśnie po to stara się o niestałe członkostwo w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, by głośno mówić o naruszeniach prawa międzynarodowego i cierpieniach ludzi w czasie wojen w różnych częściach świata.
źródło: RUPTLY/x-news
fc
REKLAMA
REKLAMA