Włoskie miasteczko w kłopocie. Media podały nieprawdziwą informację

Ponad 17 tys. osób z całego świata wyraziło chęć zamieszkania w Bormida na północy Włoch. Media podały, że każdy, kto się tam przeprowadzi od władz miasteczka dostanie m.in. 2 tys. euro.

2017-05-12, 07:10

Włoskie miasteczko w kłopocie. Media podały nieprawdziwą informację
Bormida. Foto: Enrico Mazzucco/Wikimedia Commons/CC

Jedna z włoskich gazet napisała, że decyzją władz Bormida, każdy, kto przeprowadzi się do miejscowości liczącej obecnie 394 mieszkańców będzie mógł bardzo tanio wynająć tam dom, dostanie pracę i 2 tys. euro w prezencie. Materiał przedrukowały media na całym świecie.

Lokalne władze zostały zasypane zgłoszeniami od chętnych ze wszystkich kontynentów. Otrzymują pytania o możliwość zamieszkania w małej osadzie m.in. od potomków włoskich imigrantów z Argentyny i Brazylii, którzy marzą teraz o tym, by wrócić do ojczyzny.

Burmistrz miasteczka Daniele Galliano - jak przekazała włoska agencja Agi - prosi o pomoc, bo sam nie wie, jak wyjść z sytuacji. - Telefon w urzędzie dzwoni bez przerwy - podkreślił.

Galliano wytłumaczył, że faktycznie wystąpił z kilkoma inicjatywami, by powstrzymać wyludnianie się miejscowości, ale było to trzy lata temu a propozycje były skierowane wyłącznie do osób mieszkających we Włoszech.

REKLAMA

Zaoferowano m.in. mieszkania do wynajęcia za 50 euro. Domy już zostały udostępnione sześciu rodzinom, które postanowiły skorzystać z oferty.

Celem Galliano jest to, aby ludność Bormidy wzrosła przynajmniej do 410 osób. Dlatego w lipcu - jak dodał - ponownie zamieści ogłoszenie zachęcające do zamieszkania w miasteczku. - To będzie również zaproszenie tylko dla tych, którzy mieszkają we Włoszech - zaznaczył.

Jeśli chodzi o 2 tys. euro, to póki co jest pomysł, by władze regionu Liguria stworzyły fundusz, z którego przyznawano by taki dodatek osobom kupującym domy i przeprowadzającym się do opuszczonych miasteczek. Zostanie on rozważony najwcześniej w przyszłym roku.

- Gdybym wręczał w prezencie 2 tys. euro temu, kto kupuje dom, byłbym cudotwórcą. A poza tym zostałbym aresztowany, bo to byłoby nielegalne - wskazał burmistrz Bormida.

kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej