Niespodzianka dla fanów "Wiedźmina". Netflix zapowiada ekranizację kultowej prozy Andrzeja Sapkowskiego
"Później mówiono, że człowiek ten nadszedł od północy, od Bramy Powroźniczej." Jedno zdanie, które pojawiło się na profilach Netflixa w mediach społecznościowych, wywołało prawdziwą burzę. I nic dziwnego - od niego zaczyna się opowiadanie "Wiedźmin" autorstwa Andrzeja Sapkowskiego.
2017-05-17, 14:04
Może trudno w to uwierzyć, ale Geralt z Rivii, książkowy bohater, który w ostatnich latach zrobił ogromną furorę, ma już trzydzieści lat. Sapkowski zadebiutował na łamach "Fantastyki" opowiadaniem "Wiedźmin". Tak rozpoczęła się jego literacka kariera i tak narodził się bohater, który w tym momencie znany jest na całym świecie.
Geralt to bohater dwóch zbiorów opowiadań i pięciotomowej, napisanej z niezwykłym rozmachem sagi o Wiedźminie - mutancie, trudniącym się walką z terroryzującymi ludzi potworami. Sapkowskiemu udało się stworzyć postać bardzo interesującą, targaną wewnętrznymi rozterkami, rzuconą w wir wydarzeń, które wstrząsały całym wykreowanym przez pisarza światem.
Świetny język, barwne postaci i wielowątkowa fabuła uczyniły z autora jednego z najbardziej znanych w Polsce autorów fantasy i nic dziwnego, że podjęto próbę przeniesienia prozy na mały i wielki ekran. Niestety dla wszystkich fanów, zarówno kinowy film, jak i serial z 2001 roku okazały się spektakularną klapą, bezlitośnie wyszydzaną przez sympatyków książek i krytyków.
Trudno było nie zauważyć tego, że książki poświęcone Geraltowi z Rivii miały ogromny potencjał do tego, by dać się poznać szerszemu gronu odbiorców na całym świecie, jednak na moment sukcesu trzeba było poczekać. Zresztą mógł być on zaskakujący, biorąc pod uwagę kierunek, z którego nadszedł.
REKLAMA
W 2007 roku polskie studio CD Project Red wypuściło na rynek grę komputerową, w której gracz wcielał się w postać Geralta z Rivii. Twórcom udało się zawrzeć tam wszystkie najlepsze cech prozy, oddać klimat i realia świata. W skrócie - stworzyć najlepszą produkcję z Polski na rynku. Świat był pod wrażeniem, a cyfrowy "Wiedźmin" robił furorę. Doczekał się dwóch kontynuacji i zdobył serca graczy z całego świata.
Nic dziwnego, że coraz głośniej mówiono o pomysłach ekranizacji, tym razem hollywoodzkiej, mogącej liczyć na wielki budżet.
Tym razem Netflix trafił w oczekiwania swoich polskich widzów idealnie. Informacja na Facebooku w godzinę zebrała ponad 5 tysięcy polubień i blisko tysiąc udostępnień. Anglojęzyczny serial to jednak też duże wydarzenie dla widzów z innych krajów - wystarczy napisać, że książki Sapkowskiego zostały przetłumaczone na ponad 20 języków, a gra komputerowa sprzedała się w dziesiątkach milionów egzemplarzy.
REKLAMA
Na szczegóły trzeba będzie jeszcze poczekać, ale wiadomo już teraz, że serial będzie oparty na "cyklu wiedźmińskim", w którego skład wchodzą dwa tomy opowiadań ("Ostatnie życzenie" i "Miecz Przeznaczenia"), saga o wiedźminie oraz wydana w 2013 roku książka "Sezon Burz", a wśród producentów mają być Tomasz Bagiński (nominowany do Oscara za "Katedrę") i Jarosław Sawko ze studia Platige Image. Bagiński ma także reżyserować przynajmniej jeden odcinek z każdego sezonu.
To fenomenalna informacja dla wszystkich fanów prozy Sapkowskiego i, nie ma co ukrywać, naprawdę duże wydarzenie. Rzadko zdarza się, by zachodni gigant decydował się inwestować w filmy, które bazują na polskich pomysłach.
- Cieszę się, że Netflix stworzy adaptację moich opowiadań dla fanów, zachowując wierność materiałowi źródłowemu i motywom, pisaniu których poświęciłem ponad trzydzieści lat. Jestem niezmiernie zadowolony z naszej współpracy i zespołu, któremu przypadło zadanie ożywienia bohaterów moich książek - powiedział Andrzej Sapkowski, cytowany na portalu Filmweb.pl. Autor będzie w tym projekcie odgrywał rolę konsultanta kreatywnego.
REKLAMA
W tym momencie o serialu nie wiadomo jeszcze właściwie nic, jednak już teraz można spodziewać się, że będzie ogromnym hitem i spotka się z olbrzymim zainteresowaniem. Netflix pokazywał, że potrafi robić zarówno produkcje ambitne, jak i rozrywkowe, dysponuje bardzo dużym budżetem. Nie ma na swoim koncie takiej ilości hitów jak choćby HBO, ale "Wiedźmin" może być kapitalną odpowiedzią na "Grę o Tron", jeden z najważniejszych seriali ostatnich lat.
Na szczegóły trzeba będzie jeszcze poczekać, na pewno nie zabraknie spekulacji dotyczących tego, kto wcieli się w odtwórców głównych ról i na jakich wątkach będą chcieli skupić się twórcy. Potencjał tej produkcji jest jednak niesamowity i fani na całym świecie będą czekać z niecierpliwością choćby na strzępki informacji.
ps, PolskieRadio.pl, filmweb.pl
REKLAMA