Dramat w Tychach. Znaleziono dwa ciała
W jednym z mieszkań w Tychach znaleziono ciało kobiety z raną na szyi. Nieco wcześniej przy torach kolejowych odkryto zwłoki mężczyzny, z którym ta kobieta mieszkała. Policja bada, czy najpierw mogło dojść do zbrodni, a potem do samobójstwa - podaje RMF FM.
2017-05-28, 09:19
Początkowo zakładano, że 32-letni mieszkaniec Tychów padł ofiarą wypadku, w którym zginął potrącony przez pociąg.
W tym samym czasie ojciec mężczyzny, który nie wiedział jeszcze nic o znalezionym ciele przy torach, poszedł do mieszkania swojego syna. Był zaniepokojony, bo w piątek 32-latek przyprowadził do niego dwoje swoich kilkuletnich dzieci, zostawił je i więcej się nie odezwał. Chciał więc sprawdzić, czy coś się stało.
Ojciec 32-latka poszedł do jego mieszkania razem z ojcem przyjaciółki swojego syna. Kiedy mężczyźni weszli do środka, pod łóżkiem znaleźli ciało 32-letniej kobiety. Ofiara miała ranę na szyi. Na miejsce natychmiast wezwano policjantów oraz prokuratora.
koz/rmf24.pl
REKLAMA
REKLAMA