"Solidarność nie jest ulicą jednokierunkową". Szef KE grozi krajom za nieprzyjmowanie uchodźców
Jean-Claude Juncker uzależnił wypłatę unijnych funduszy od zgody na rozlokowanie uchodźców, którzy przebywają obecnie w obozach we Włoszech i w Grecji. Przewodniczący Komisji Europejskiej mówił o tym na Uniwersytecie Karola w Pradze. Dziś o kryzysie migracyjnym mają rozmawiać w Luksemburgu unijni ministrowie spraw wewnętrznych.
2017-06-09, 09:27
Posłuchaj
Do tej pory to przede wszystkim niemieccy politycy grozili zmniejszeniem pieniędzy z unijnej kasy. Sam przewodniczący Komisji Europejskiej nie łączył wypłaty unijnych funduszy z przyjmowaniem uchodźców. Teraz zmienił ton.
- Solidarność nie jest ulicą jednokierunkową. Ci, którzy chcą korzystać z solidarności, na przykład w formie funduszy spójności, muszą sami wykazać się solidarnością - mówił szef KE.
Jean-Claude Juncker, zwracając się do Czechów, zagroził też skierowaniem pozwu do unijnego Trybunału Sprawiedliwości za odmowę realizacji programu o obowiązkowym podziale uchodźców.
Czechy przyjęły 12 osób, ale niedawno ogłosiły, że rezygnują z relokacji z powodów bezpieczeństwa. Z całej Unii, żadnej osoby z obozów w Grecji i we Włoszech nie przyjęły Polska, Węgry oraz Austria, choć władze w Wiedniu obiecały niedawno udział w programie relokacji.
REKLAMA
Warszawa i Budapeszt zapowiedziały, że są gotowe pomagać osobom znajdującym się w obozach dla uchodźców poza UE i pilnować zewnętrznej granicy Wspólnoty.
mr
REKLAMA