Wiceszef dyplomacji: Komisja Europejska musi wycofać projekt prawa azylowego

Unijne kraje chcą zmian w projekcie prawa azylowego przewidującego automatyczny i obowiązkowy podział uchodźców. Wiele państw uważa, że Komisja powinna wycofać się z tego pomysłu, a także z wysokich kar finansowych za odmowę przyjęcia uchodźców - 250 tysięcy euro za jedną, nieprzyjętą osobę. Powiedział o tym w Luksemburgu wiceszef polskiej dyplomacji Konrad Szymański na zakończenie unijnej narady.

2017-06-20, 16:09

Wiceszef dyplomacji: Komisja Europejska musi wycofać projekt prawa azylowego
Obóz dla uchodźców w Grecji. Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Orlok/Wikimedia Commons/cc

Posłuchaj

Konrad Szymański: projekt wniosków przygotowany na to spotkanie jest po myśli Polski, ale chciałaby ona wprowadzić zmiany - Beata Płomecka (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Dyskusja była poświęcona przygotowaniom do dwudniowego szczytu, który rozpoczyna się w czwartek w Brukseli. Jednym z jego tematów ma być kryzys migracyjny. Prace nad prawem azylowym utknęły w miejscu, bo unijne kraje nie mogą się porozumieć.

- Komisja Europejska po prostu powinna porzucić źle przemyślany projekt oparty o relokację automatyczną, ponadnarodowe zarządzanie migracją. Państwa członkowskie oczekują, że Komisja będzie pomagała, a nie utrudniała rozmowy - powiedział wiceszef polskiej dyplomacji. Dodał, że projekt wniosków przygotowany na szczyt jest po myśli Polski, ale chciałaby ona wprowadzić zmiany.

- Dość ogólny język oparty o równowagę odpowiedzialności i solidarności nie daje konkluzji finalnej - wyjaśnił wiceminister. Podkreślił, że państwa członkowskie powinny mieć swobodę doboru okazywania solidarności europejskiej. - Polska nie ma żadnego problemu z tym, aby okazywać solidarność, natomiast musimy mieć jasność, że zachowujemy pełną kontrolę nad polityką azylową i że żadne elementy pośrednie nie będą na to wpływały - dodał Konrad Szymański.

Do porozumienia w sprawie przepisów azylowych próbowały doprowadzić dwa kraje sprawujące przewodnictwo w Unii - Słowacja i Malta. Oba państwa uznały, że jest to niemożliwe i przekazały sprawę Estonii, która od 1 lipca będzie przez pół roku kierowała pracami Wspólnoty.

REKLAMA

pg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej