Nie ma szans, ale znów powalczy o prezydenturę

Wiktor Juszczenko zarejestrował swoją kandydaturę w  Centralnej Komisji Wyborczej. Wybory prezydenckie na Ukrainie odbędą się 17 stycznia przyszłego roku.

Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko walczy o reelekcję, mimo, że sondaże opinii publicznej dają mu minimalne szanse na ponowną prezydenturę.
Żebyście potem nie rwali włosów z głowy
Po zgłoszeniu swojej kandydatury w CKW na wiecu pod siedzibą komisji Juszczenko zaapelował do wyborców o dokonanie odpowiedzialnego wyboru. – Żebyście potem nie rwali włosów z głowy, że w parlamencie znaleźli się pedofile czy pytali, czemu SA tam zabójcy? Bo to wy daliście im mandat – przekonywał Juszczenko po wyjściu z siedziby Komisji Wyborczej.  Zasugerował, że jego główni oponenci reprezentują siły polityczne, które dzielą kraj.

Urzędujący szef państwa ubiega się o reelekcję jako kandydat niezależny.
- Pozostanie na drugą kadencję nie jest dla Wiktora Juszczenki celem samym w sobie. Nie będzie robić tragedii, jeśli nie zostanie prezydentem. Będzie to jednak tragedia narodu, moich dzieci i dziennikarzy, ponieważ w przypadku zwycięstwa innego kandydata Ukraina stanie przed niebezpieczeństwem powrotu do ZSRR – przekonywała w poniedziałek szefowa jego administracji Wira Ulianczenko.

W piątek i sobotę oficjalny start swoich kampanii ogłosili Wiktor Janukowycz i Julia Tymoszenko.

Kampania będzie brudna

Faworytem  sondaży jest lider prorosyjskiej Partii regionów Wiktor Janukowycz. Chęć oddania na niego głosu deklaruje ok. 22-28 procent respondentów.

Na premier Julię Tymoszenko chce zagłosować 15-20 procent. Wiktor Juszczenko z poparciem rzędu 3-7 procent na arzie nie ma co marzyć o ponownej prezydenturze.

REKLAMA

Eksperci prognozują, że obecna kampania, w kraju targanym kryzysem ekonomicznych i chaosem politycznym, będzie jedną z najbrudniejszych i bezpardonowych w historii Ukrainy.

(ak,pravda.com.ua)

Zobacz także  http://www.polskieradio.pl/publicystyka/krajiswiat/artykul118540.html