Sprawa Papały: nie rozpoznali Boguckiego, było ciemno

Żaden ze świadków nie rozpoznał Ryszarda Boguckiego - oskarżonego o współudział w zabiciu generała Marka Papały. Przed Sądem Okręgowym w Warszawie zeznawały osoby, które w dniu śmierci szefa policji były w okolicy miejsca zabójstwa.

2010-03-05, 14:13

Sprawa Papały: nie rozpoznali Boguckiego, było ciemno

Oprócz Boguckiego na ławie oskarżonych zasiada inny gangster - Andrzej Z., pseudonim "Słowik". Śledczy uważają, że razem z Boguckim namawiał on do zabójstwa generała Papały. Jeden z mieszkańców bloku, w którym mieszkał generał zeznał, że słyszał strzały, a potem z okna mieszkania widział dziwnego mężczyznę. Był to blondyn ubrany w długą ciepłą kurtkę - nietypową, jak na koniec czerwca. Widział też spacerującą parę.

Inna mieszkanka bloku widziała mężczyznę, który pochylił się nad samochodem Marka Papały i odszedł. O dwóch mężczyznach obserwujących blok tego wieczora mówili przed sądem także inni świadkowie, którzy wtedy spacerowali po okolicy. Każdemu z nich oskarżony Ryszard Bogucki zadawał to samo pytanie - czy mogli go widzieć na miejscu zbrodni i czy jest podobny do którejś z widzianych tam osób. Żaden z zeznających tego nie potwierdził tłumacząc, że było wtedy ciemno.

Przed rozpoczęciem przesłuchiwania Bogucki złożył wniosek o zmianę składu sędziowskiego. Oskarżony zarzucał sędziom stronniczość. Bogucki chciał też zmiany obrońców na konkretne, wybrane przez siebie osoby. Sąd odrzucił wniosek.

to,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej