Kary na Polskę ws. Puszczy Białowieskiej? Szyszko: doszło do pewnego nieporozumienia
Minister środowiska Jan Szyszko odpierał krytykę Komisji Europejskiej w sprawie prowadzonych prac w Puszczy Białowieskiej. Sprawa wycinki była dziś tematem wysłuchania w unijnym Trybunale Sprawiedliwości w Luksemburgu.
2017-09-11, 20:40
Posłuchaj
Wiceprezes Trybunału wydał wstępny zakaz wyrębu pod koniec lipca, a zrobił to na wniosek Komisji. Dziś jej prawniczka argumentowała, że ten zakaz został złamany. Minister Jan Szyszko tłumaczył, że prace są prowadzone w miejscach, gdzie konieczne jest zapewnienie bezpieczeństwa publicznego. Powtórzył też, że niezbędne jest wycięcie zaatakowanych przez kornika drzew, by chronić ważne siedliska. Minister Jan Szyszko zaznaczył, że w tej sprawie zostały zaprezentowane konkretne dane i liczby, a z nimi "się nie dyskutuje".
Jan Szyszko mówił, że liczy na obiektywne postanowienie Trybunału Sprawiedliwości w sprawie prowadzonych prac w Puszczy Białowieskiej. Zwrócił jednak uwagę, że sam wiceprezes Trybunału podpowiedział Komisji Europejskiej możliwość nałożenia kar na Polskę za złamanie zakazu prowadzenia prac. "Jest troszeczkę dziwne, że wiceprzewodniczący Trybunału sugerował temu, który ma z nami spór, by bardziej zaostrzył swoje żądania. Jestem święcie przekonany, że jednak w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości wiedza, jak również i prawo obowiązuje" - powiedział szef resortu środowiska.
Powiązany Artykuł
W Luksemburgu spór o Puszczę Białowieską. KE wnioskuje o ukaranie Polski
Jak powiedział minister, obszary Natura 2000 są wskaźnikiem koncepcji zrównoważonego rozwoju, która wskazuje, w jaki sposób dokonywać wzrostu gospodarczego związanego z racjonalnym użytkowaniem zasobów przyrodniczych. Wskaźnikiem wzrostu jest trwałość siedlisk, które występują i są wyznaczone na terenie danego kraju, w tym na terenie Polski.
Taka sytuacja, zdaniem ministra, powinna występować na terenie Puszczy Białowieskiej, gdzie w roku 2007 zostały wyznaczone obszary Natura 2000. Jednak - według Jana Szyszki - występujące tam procesy zostały zakłócone "wielką gradacją, do której doprowadzono w 2011 roku". W związku z tym - zaznaczył minister - Polska postanowiła przeciwdziałać temu procesowi ze względu na niszczenie siedlisk różnych gatunków przyrodniczych.
REKLAMA
Teraz Komisja Europejska ma cztery dni na wysłanie formalnego wniosku o nałożenie kar na Polskę. Rząd w Warszawie będzie miał cztery dni, by się do tego wniosku ustosunkować.
Po dzisiejszym wysłuchaniu argumentów Polski i Komisji, Trybunał zdecyduje, czy podtrzyma zakaz wycinki, czego domagała się Bruksela, czy też przyzna rację Warszawie, uznając, że nadzwyczajne środki nie są potrzebne. Prace w Puszczy mogłyby w tym wypadku być kontynuowane do czasu rozstrzygnięcia przez sędziów pozwu Komisji przeciwko Warszawie o naruszenie unijnych dyrektyw. Rozpatrzenie tej sprawy może potrwać od roku do dwóch lat.
dad
REKLAMA