"Gazeta Polska Codziennie": projekt ustawy dekoncentrującej jesienią

2017-09-20, 09:37

"Gazeta Polska Codziennie": projekt ustawy dekoncentrującej jesienią
Studio telewizyjne. Foto: Stock image/Shutterstock

- Projekt ustawy dekoncentrującej pojawi się wczesną jesienią - mówi w środowym wydaniu "Gazety Polskiej Codziennie" Paweł Lewandowski, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego.

Paweł Lewandowski tłumaczy w rozmowie z "GPC", że celem przygotowywanej ustawy "jest przede wszystkim działanie antymonopolowe". - Chodzi o to, żeby na rynku opinii nie było monopolu, a jak największy pluralizm - podstawowa wartość demokracji - tłumaczy. Jak dodaje, trzeba "stworzyć do tego warunki, bo taki obowiązek nakłada na nas konstytucja i zalecenia z rozporządzenia antymonopolowego UE".

Pytany o to, kiedy możemy spodziewać się ostatecznego kształtu projektu tej ustawy, odparł, że "wczesną jesienią". - Powinniśmy mniej więcej wczesną jesienią zgłosić go do wykazu prac oraz konsultacji społecznych i międzyresortowych" - tłumaczy wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego.

- Media to tzw. czwarta władza, a władza należy wyłącznie do obywateli Polski, więc powinna być w rękach kapitału polskiego. Nie może być takiej sytuacji, że media są wyłącznie na usługach kapitału, który według swego interesu filtruje informacje - tłumaczy Lewandowski.

O reakcji mediów i Komisji Europejskiej

Wiceminister był także pytany, czy nie obawia się oporu przy wprowadzaniu tej ustawy. - Możliwe, że media, które uznają, iż ustawa je dotyka, będą chciały mobilizować społeczeństwo i wykorzystywać swoją dominującą pozycję, której chcemy przeciwdziałać, żeby wmówić ludziom, że jest to coś złego. My będziemy przekonywać, że jest to coś dobrego - odpowiedział.

Paweł Lewandowski odniósł się także do możliwości ingerencji Komisji Europejskiej w projekt przygotowywanej ustawy. - KE nie ma prawa do ingerowania w wewnętrzne sprawy Polski. Dziwi mnie, że próbuje nam narzucić swoja narrację - uważa.

- Oczywiście, że przez to, iż KE reprezentuje interesy kilku krajów, a nie całej wspólnoty, to istnieje niebezpieczeństwo, że te kraje będą wykorzystywać mechanizmy, które funkcjonują w UE do tego, by przeciwdziałać ograniczeniu swojego wpływu na sprawy naszego kraju poprzez media powiązane z tymi krajami - przekonuje wiceminister.

"Dziennik Gazeta Prawna"/pg

Polecane

Wróć do strony głównej