Sprawa Amber Gold. Będzie kara dla teściowej Marcina P.?
Sejmowa komisja śledcza ds. Amber Gold zakończyła przesłuchanie kolejnych świadków. Pierwszym z nich był Andrzej Korytkowski, były prezes spółki Finroyal. Jego firma była również piramidą finansową, którą latem 2012 roku sprzedał Marcinowi P. Drugi świadek, teściowa Marcina P. Danuta Jacuk-Plichta, odmówiła odpowiedzi na niemal wszystkie pytania postawione przez członków komisji.
2017-09-25, 20:57
Andrzej Korytkowski zaprzeczył, że miał brać udział w "praniu pieniędzy" i stwierdził, że nie sugerował szefowi Amber Gold wyprowadzania pieniędzy za granicę. Miał jedynie zaproponować założenie tzw. agenta transferowego i zagranicznego rachunku bankowego, aby obejść blokady kont spółki.
- Pan Korytkowski nie jest w stanie uzasadnić transakcji przelania mu 1,2 miliona złotych. Stawiam, więc ponownie pytanie, czy to nie było po prostu czyste pranie pieniędzy – powiedziała Małgorzata Wassermann, przewodniczaca komisji ds. Amber Gold.
PolskieRadio.pl
W rozmowie z portalem PolskieRadio.pl Krzysztof Brejza z PO zauważył, że ważne jest to, kiedy panowie się poznali. - Jestem pewien, że nie był to maj 2012 roku, tylko znacznie wcześniej - dodał poseł PO.
REKLAMA
- Same zeznania były momentami jałowe, ale pozwoliły nabrać komisji przeświadczenia, że pomysł byłego prezesa Finroyal polegał na rozmyciu własnej odpowiedzialności za kontrakty z klientami – zauważył z kolei Witold Zembaczyński z Nowoczesnej.
Powiązany Artykuł
Amber Gold. Prezes Finroyal: rozmach Marcina P. był imponujący
Zeznania teściowej Marcina P.
Danuta Jacuk-Plichta zgodziła się zeznawać przed Sejmową Komisją Śledczą do spraw Amber Gold. Jednak już na początku przesłuchania matka Katarzyny P. i teściowa Marcina P. - właścicieli gdańskiej spółki - odmówiła odpowiedzi na niemal wszystkie pytania postawione przez członków komisji.
- W związku z tym komisja będzie w czwartek zastanawiać się nad złożeniem wniosku o ukaranie świadka za odmowę składania zeznań – zapowiedziała Małgorzata Wassermann.
PolskieRadio.pl
REKLAMA
Krzysztof Brezja z PO dodał, że "poprzez teściową małżeństwo próbowało wyprowadzać środki". - Przykładem jest astronomiczne wynagrodzeniem wys. 50 tys. dla osoby, która miała być zatrudniona jako sprzątaczka – dodał poseł PO.
Witold Zembaczyński był natomiast zdziwiony stwierdzeniem świadka, że nie posiada konta bankowego w sytuacji, gdzie istnieniją dowody, że było wykorzystywane do przepływów finansowych z wiązanych ze spółką Amber Gold.
koz
REKLAMA