Tusk przed komisją 4 lutego, "Sekuła postawił na swoim"
4 lutego premier Donald Tusk stanie przed hazardową komisją śledczą. Ma ono między innymi wyjaśnić rozbieżności w zeznaniach byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego i sekretarza Kolegium ds. służb specjalnych Jacka Cichockiego.
2010-01-25, 20:27
Posłuchaj
PiS ma zastrzeżenia co do wyznaczonego przez prezydium hazardowej komisji śledczej terminu przesłuchania szefa rządu. Według Zbigniewa Wassermanna szef komisji postawił na swoim i najważniejsze osoby z Platformy Obywatelskiej będą przesłuchiwane w pierwszej kolejności.
To z kolei - według polityka PiS - oznacza, że bez swobodnego dostępu do materiałów trudno będzie przeprowadzić szczegółowo przesłuchanie.
Poseł Wassermann odczytuje zachowanie Sekuły jako utrudnianie prac komisji i nie wyklucza zawiadomienia prokuratury o zaniechanie obowiązków służbowych. Poseł PiS zaznaczył, że jak będzie miał pewność, iż Sekuła hamuje czynności ze złej woli nie będzie miał innego wyjścia, jak powiadomić o tym wymiar sprawiedliwości.
Jednak przewodniczący Sekuła uważa, że wiążące w tej kwestii będzie pismo z prokuratury. Tylko po jego otrzymaniu zezwoli on na pełne korzystanie ze wspomnianych materiałów. Polityk PO zapewnił, że w momencie gdy je otrzyma bez zbędnej zwłoki udostępni dokumenty.
Gdy tak się stanie - stenogramów nie będzie można jednak cytować na otwartych posiedzeniach komisji. Jednocześnie wszyscy członkowie - po dzisiejszym spotkaniu - zadeklarowali obustronną współpracę z prokuraturą. Teraz czekają na akta, które w sprawie afery hazardowej mają do nich trafić w najbliższym czasie.
Zeznania wyjaśnią rozbieżności?
4 lutego premier Donald Tusk stanie przed hazardową komisją śledczą. Jej przewodniczący Mirosław Sekuła liczy na to, że to przesłuchanie wyjaśni rozbieżności w zeznaniach byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego i sekretarza Kolegium ds. służb specjalnych Jacka Cichockiego.
Premier brał bowiem udział w spotkaniu z Kamińskim i Cichockim, na którym dyskutowano o aferze hazardowej. Pojawiły się jednak rozbieżności w sprawie przebiegu i treści tego spotkania, które może wyjaśnić komisji Donald Tusk.
Główna rozbieżność dotyczy oceny materiałów CBA przedstawionych szefowi rządu. Mariusz Kamiński podczas zeznań mówił o tym, że działania wokół ustawy hazardowej były nielegalne i podlegają pod kodeks karny. Tymczasem minister Cichocki wskazywał, że były szef CBA podkreślał jedynie, że są one nieetyczne.
Najpierw Boni
Komisja śledcza badająca aferę hazardową przesłucha we wtorek dwóch świadków: ministrów Michała Boniego i Zbigniewa Derdziuka.
Michał Boni stawał już raz przed komisją. W listopadzie ubiegłego roku zrelacjonował posłom przebieg procesu legislacyjnego na podstawie dokumentów znajdujących się w archiwum kancelarii premiera i poszczególnych ministerstw. Kalendarium obejmował prace nad ustawą od 2001 roku. Tym razem minister będzie zeznawać przed komisją w charakterze świadka.
Komisja przesłucha też Zbigniewa Derdziuka. Był on przez rok ministrem bez teki w rządzie Donalda Tuska, odpowiedzialnym za koordynację prac legislacyjnych w rządzie. Zbigniew Derdziuk został odwołany z funkcji w styczniu zeszłego roku.
Wtorkowe przesłuchanie jest jedynym, które nie zostało zmienione w planowanym na ten tydzień kalendarium posiedzeń komisji. Odwołane zostało środowe przesłuchanie Anity Błochowiak i Elżbiety Jakubiak. Planowane na czwartek składanie wyjaśnień przez Adama Szejnfelda i Pawła Szałamachy zostało przesunięte na piątek. Zmiany dokonano dlatego, żeby w czwartek przed komisją mógł stawić się Mirosław Drzewiecki. Były minister sportu miał być przesłuchany w piątek 22 stycznia. Dostarczył jednak do przewodniczącego komisji pismo, w którym prosi o przesunięcie przesłuchania z powodu choroby. Mirosław Sekuła pozytywnie rozpatrzył wniosek Drzewieckiego.
5 lutego przed komisją stanie Jarosław Kaczyński, a 5 dni później Anita Błochowiak i Leszek Miller.
REKLAMA
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)
REKLAMA