Otruł się, bo chcieli przenieść śledztwo do Łodzi

Artur Zirajewski zdecydował się otruć lekami nasennymi po tym, gdy usłyszał, że śledztwo w sprawie zabójstwa gen. Marka Papały zostanie przeniesione z Warszawy do Łodzi - wynika z ustaleń gdańskich śledczych, badających sprawę śmierci "Iwana".

2010-01-27, 13:04

Otruł się, bo chcieli przenieść śledztwo do Łodzi
Artur Zirajewski, źr. tvp.info

Według serwisu tvp.info, prokuratorzy za wiodące uważają tezy o próbie ucieczki lub załatwienia przez gangstera przerwy w odbywaniu kary.

Po blisko miesiącu śledztwa, gdańscy prokuratorzy odtworzyli ostatnie dni życia Artura Zirajewskiego ps. Iwan. Śledczy ustalili, że "Iwan" podjął decyzję o otruciu się lekami po tym jak w mediach pojawiła się informacja o przeniesieniu śledztwa w sprawie zabójstwa gen. Marka Papały z Warszawy do Łodzi. Wtedy napisał list do żony, w którym prosił o przemycenie do aresztu 50-60 tabletek środków nasennych.

Jednocześnie prosił kompanów z gdańskiego aresztu o odkładanie dla niego takich specyfików. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że Zirajewski obawiał się, że zmiana gospodarza śledztwa może wpłynąć na jego sytuację. "Nie jest jasne czy obawy "Iwana" wynikały ze strachu przed utratą uprzywilejowanej pozycji jako jednego z ważniejszych świadków w tym kraju czy też obawy przed tzw. rozmydleniem śledztwa. Pewne jest, że bał się ludzi związanych z zabójstwem gen. Papały, o czym mówiły niektóre osoby przesłuchiwane w śledztwie" - mówi jeden gdańskich śledczych.

Artur Zirajewski zmarł 3 stycznia w szpitalu aresztu w Gdańsku. Oficjalną przyczyną jego śmierci był zator tętnicy płucnej. Do 10 lutego ma być gotowy raport prokuratury w tej sprawie.

REKLAMA

kg, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)



 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej