Górnik poszukiwany po wstrząsie w Rydułtowach
Ratownicy poszukują jednego górnika po porannym wstrząsie w kopalni "Rydułtowy-Anna". Kilku górników jest rannych, ale wydostali się z zagrożonego rejonu o własnych siłach - poinformowała rzeczniczka Wyższego Urzędu Górniczego (WUG) Jolanta Talarczyk.
2010-03-24, 10:38
Talarczyk przekazała, że wstrząs, któremu towarzyszył zawał skał, nastąpił o godz. 7.42 na poziomie 1000 metrów. W zagrożonym rejonie, w pobliżu pokładu 713/2, znajdowało się siedmiu górników. Sześciu z nich wycofało się po wstrząsie o własnych siłach. Siódmy jest poszukiwany. Jego poszukiwanie jest utrudnione, bo zasypane jest około 35 metrów chodnika przyścianowego.
W wyniku wstrząsu rannych zostało czterech górników.
Trwa akcja ratunkowa
Po wstrząsie kopalniane zastępy rozpoczęły akcję ratunkową. Ze wsparciem wyruszyła też jednostka pogotowia górniczego z Wodzisławia Śląskiego. Na miejsce pojechali specjaliści z Okręgowego Urzędu Górniczego w Rybniku i przedstawiciele Kompanii Węglowej.
Kopalnia "Rydułtowy-Anna" powstała w 2004 r. z połączenia kopalń "Rydułtowy" i "Anna" w miejscowościach Rydułtowy i Pszów w okolicach Rybnika. Do wypadku doszło w dawnym zakładzie "Rydułtowy". "Rydułtowy-Anna" uważana jest za jedną z najbardziej narażonych na wstrząsy oraz inne naturalne zagrożenia górnicze. W 2006 r., po kilkukrotnych silnych wstrząsach, nadzór górniczy decydował o zamknięciu tam części ścian wydobywczych. Spowodowało to olbrzymie straty.
"Rydułtowy-Anna" to jedna z największych kopalni w Kompanii Węglowej. W "Annie" zasoby węgla powoli się wyczerpują, "Rydułtowy" mają jeszcze potężne jego zasoby, ale w dużej części (ok. 40 mln ton) zlokalizowane pod miastem.
REKLAMA
ag, PAP
REKLAMA